W branży logistycznej nasz kraj określany jest jako „lockerland”, czyli kraina automatów paczkowych. Rodzimy rynek jest jednym z największych pod względem liczby takich urządzeń w Europie, a prawdziwym „królem” są tu paczkomaty InPostu. Ale w branży maszyn vendingowych, których nad Wisłą działa ponad 50 tys., jesteśmy już jednak na drugim końcu skali – choć w ciągu ostatnich paru lat ich liczba się podwoiła, to wciąż na tle innych krajów wypadamy blado. Na 1 tys. mieszkańców przypada tu nieco ponad jeden automat, gdy w Europie Zachodniej ponad sześć razy więcej. Teraz w Polskich miastach może pojawić się zupełnie nowa kategoria urządzeń.
Uber chce stawiać kioski
Chodzi o tzw. uberomaty, specjalne terminale, które umożliwiałyby klientom zamawianie przejazdów taksówką. To rozwiązanie adresowane do osób będących offline, nie zaznajomionych z bardziej zaawansowaną obsługą smartfonów czy też nie dysponujących aplikacją Ubera. Amerykański gigant, stojący za tym pomysłem, przetestował już taki sprzęt w Czechach. A teraz Polska, jak wynika z informacji „Rzeczpospolitej”, ma okazję być jednym z pierwszych krajów na świecie, które wdrożą to rozwiązanie. Zainteresowanie stawianiem takich kiosków potwierdza Michał Konowrocki, dyrektor zarządzający Uber Polska. – Myślimy o tym. Testy w Czechach zakończyły się pozytywnie i chcielibyśmy skalować ten projekt – przyznaje.
Czytaj więcej
Osoby, które dorywczo świadczą m.in. usługi kurierskie lub taksówkarskie, chcą zachować elastyczn...
Na razie nie wiadomo jednak, kiedy takie urządzenia mogłyby zostać zainstalowane. Wszystko rozbija się o „bariery” regulacyjne. – E-fiskalizacja powoduje, że do takiego kiosku trzeba dołożyć jeszcze jedną warstwę komplikacji technologicznej. Nie jest to tak łatwe – tłumaczy Konowrocki.