Klęska Poczty Polskiej w wojnie na automaty paczkowe

Aż 82 proc. kupujących online najczęściej wybiera odbiór przesyłki w maszynie. A tu króluje InPost. Państwowa spółka w tej lukratywnej branży praktycznie nie istnieje, a jej sieć, zamiast rosnąć, maleje.

Aktualizacja: 03.10.2023 06:30 Publikacja: 03.10.2023 03:00

Automat paczkowy Pocztex Poczta Polska w Warszawie

Automat paczkowy Pocztex Poczta Polska w Warszawie

Foto: PAP/Mateusz Marek

W aż 93 proc. przypadków klienci robiący zakupy w internecie z dostawą do automatów wybierają maszyny InPostu. Swój kawałek tortu wykroiły też firmy, które weszły na ten rynek zdecydowanie później niż Poczta Polska (PP), ale zdobyły go przebojem – do urządzeń Orlenu wysyła przesyłki 3 proc. internautów, a Allegro 2 proc. – wynika z analiz Gemiusa. Ranking wskazuje też, że DHL i DPD mają po 1-proc. udziale w tym segmencie. W zestawieniu zabrakło jednak państwowego operatora, który jeszcze jakiś czas temu zapowiadał ambitne plany podboju rynku. Miał rzucić wyzwanie InPostowi i do końca ub.r. zbudować sieć 2 tys. automatów paczkowych. Potem PP przesunęła te cele na I kwartał br. Do dziś się to nie udało.

Plan PP zakładał współpracę z Orlenem. Kooperacja miała pomóc Poczcie podbić rynek paczek, ale paliwowy koncern postawił na działanie na własną rękę. I efekty tej decyzji robią wrażenie. Orlen ma już ponad 3,4 tys. automatów paczkowych, a do tego przesyłki można odbierać w 1,1 tys. stacji, w 700 kioskach Ruchu oraz około 5 tys. punktów partnerskich.

A PP? Jeszcze w 2019 r., gdy ruszyła budowa sieci, moloch nawiązał współpracę z firmą SwipBox. W konsekwencji postawiono ok. 200 automatów. Obecnie wyszukiwarka internetowa automatów PP pokazuje, że dostępne dla klientów są ledwie 83. Powód? Poczta nie kooperuje już z tym branżowym partnerem.

Czytaj więcej

Allegro ma już ponad 3 tysiące własnych automatów paczkowych

Państwowa spółka ustawi tysiące maszyn?

PP zawsze tłumaczy, że rynek paczek to nie tylko automaty – spółka świadczy dostawy pod drzwi, ma też olbrzymią sieć placówek. Tyle że – jak wynika z danych Gemiusa – dla aż 82 proc. kupujących online to właśnie automaty są najczęściej wybieraną formą dostawy. Co więcej, na placówkę pocztową jako preferowane miejsce odbioru decyduje się zaledwie 6 proc. Polaków.

Poczta nie przejmuje się końcem współpracy ze SwipBox i nie wspomina o tym, że jej sieć się skurczyła. Biuro prasowe operatora przekonuje, że do końca roku PP będzie dysponować około 1 tys. urządzeń. – Jesteśmy w trakcie odbiorów technicznych kolejnych automatów paczkowych, sukcesywnie udostępnianych klientom. Ich liczba do końca października wyniesie kilkaset – zapewniają w centrali spółki.

Czytaj więcej

Koncept aliansu Orlenu z Pocztą miał nie ujrzeć światła dziennego przed wyborami

W PP zaznaczają, iż dzięki nawiązaniu współpracy z jednym ze światowych potentatów na rynku tego typu maszyn (firma nie zdradza jego nazwy), w przyszłym roku spodziewane jest „znaczne zdynamizowanie procesu instalacji kolejnych tysięcy automatów”. – Zwracamy przy tym uwagę, że dzięki partnerstwu z siecią Biedronka nasi klienci zyskują możliwość skorzystania z urządzeń w dogodnych lokalizacjach, przy okazji zakupów, na trasie załatwiania codziennych spraw – tłumaczą w PP. I dodają, że liczba przesyłek paczkowych i kurierskich, obsługiwanych przez spółkę, w ostatnich miesiącach wzrosła o niemal jedną piątą.

Opinia dla „Rz”
Łukasz Łukasiewicz, operations manager

Według Unlimited Parcel Intelligence nasz kraj jest europejskim liderem rynku dostaw do punktu odbioru. W zasięgu 10 tys. mieszkańców znajduje się ok. 38 miejsc, w których można odebrać przesyłkę. Dalej plasują się Czechy z liczbą 35 lokalizacji czy Wielka Brytania – 15 i Niemcy – 8. Pandemia wywierała silny wpływ na ten rynek: jeszcze w ub.r. dynamika wzrostu nie była już tak imponująca jak jeszcze rok czy dwa lata wcześniej. Ale rok 2023 przyniósł pozytywną zmianę. Sektor rośnie w tempie dwucyfrowym, przy czym kluczową rolę odgrywają automaty paczkowe.

Konkurencja nie śpi

Polska ma najwięcej automatów paczkowych w Europie. Analitycy z Last Mile Experts szacują, iż nad Wisłą jest ich aż 29 tys., a to blisko dwukrotnie więcej niż druga w tym zestawieniu Wielka Brytania. Wzrost popytu na dostawy do punktów odbioru (a nie przez kuriera pod drzwi) to – jak zauważają eksperci – efekt ewolucji podejścia konsumentów do e-zakupów. Na pierwszych miejscach stawiają oni bowiem na wygodę oraz szybką i darmową dostawę, przy czym to czas oraz miejsce pełnią w tym procesie kluczową rolę. Coraz częściej chcemy mieć wybór w zakresie miejsca i terminu odbioru przesyłki, a odpowiedzią na te potrzeby są właśnie automaty paczkowe.

Czytaj więcej

Wraca boom na paczki, Polska liderem trendu

– Paczkomat od lat króluje w wynikach badań, jeżeli chodzi o dostawy zakupów online. To ważny i niezbędny element rynku e-commerce, kreujący trendy oraz przyzwyczajenia konsumentów. Podobne zjawiska zaczynamy też obserwować w Europie, gdzie obecnie wprowadzamy nasze rozwiązania – komentuje Rafał Brzoska, prezes InPostu.

Spółka Brzoski, przy okazji niedawnej prezentacji wyników kwartalnych, pokazała wykres z udziałami rynkowymi poszczególnych graczy na rynku automatów paczkowych. InPost miał niemal 64-proc. Udział PP był niedostrzegalny na wykresie.

Dla porównania, kilkanaście dni temu Allegro pochwaliło się liczbą maszyn (tzw. One Box): przebiła barierę 3 tys. Na osiągnięcie takiego wyniku internetowy gigant potrzebował niecałych dwóch lat. Allegro nie zamierza na tym poprzestawać i już zapowiada kolejne instalacje. Co więcej, wykorzystując te maszyny, spółka, we współpracy z Hop.City, stworzyła sieć punktów ładowania małych pojazdów elektrycznych (w automatach ma być montowany modularny system ładowania). Na PP nie ogląda się też DPD – firma kurierska ma już nad Wisłą 5 tys. automatów, choć sieć zaczęła budować w połowie 2021 r. – Nasza sieć urosła w krótkim czasie, a nie jest to ostatnie słowo – podkreśla Mateusz Kolasa, kierownik projektów w DPD Polska.

Usługi kurierskie drożeją
Od stycznia nowy cennik

DHL Express poinformował o „korekcie cen” na polskim rynku – usługi firmy zdrożeją z początkiem 2024 r. Średni wzrost stawki ma wynieść od 1 stycznia 8,9 proc. „Dostosowanych zostanie również wiele usług i opłat dodatkowych” – podaje DHL Express Polska.
Tomasz Buraś, prezes spółki, ruch ten tłumaczy globalną sytuacją makroekonomiczną, która – jak wskazuje – choć zaczęła się stabilizować, to nadal pozostaje niepewna. – W tych burzliwych czasach zapewniamy stabilne i niezawodne usługi wszystkim klientom na całym świecie. Dzięki korekcie cen możemy nadal inwestować w ulepszone rozwiązania, zwiększać elastyczność naszej sieci – tłumaczy.
DHL nie jest jedynym, który zmienia cennik. W marcu podwyżki dla klientów biznesowych i detalicznych o 19–24 proc. wprowadził InPost.

W aż 93 proc. przypadków klienci robiący zakupy w internecie z dostawą do automatów wybierają maszyny InPostu. Swój kawałek tortu wykroiły też firmy, które weszły na ten rynek zdecydowanie później niż Poczta Polska (PP), ale zdobyły go przebojem – do urządzeń Orlenu wysyła przesyłki 3 proc. internautów, a Allegro 2 proc. – wynika z analiz Gemiusa. Ranking wskazuje też, że DHL i DPD mają po 1-proc. udziale w tym segmencie. W zestawieniu zabrakło jednak państwowego operatora, który jeszcze jakiś czas temu zapowiadał ambitne plany podboju rynku. Miał rzucić wyzwanie InPostowi i do końca ub.r. zbudować sieć 2 tys. automatów paczkowych. Potem PP przesunęła te cele na I kwartał br. Do dziś się to nie udało.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Transport
Niemiecki superpociąg lepszy od francuskiego TGV
Transport
Kubańska linia lotnicza bez paliwa. Zmuszona do zawieszenia działalności
Transport
Lotniczy dress code. Jak się ubrać na podróż samolotem
Transport
Gorszy kwartał Lufthansy (strajki) i Air France-KLM
Transport
Rosyjscy hakerzy znów w akcji. Finnair wstrzymuje loty
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił