Ustanowione przez rosyjskich okupantów Krymu kontrole na wjeździe na Most Krymski nie radzą sobie z rosnącą z dnia na dzień karawaną chętnych do wjazdu na półwysep. W sobotę kolejka oczekujących na wjazd na most z 5 km urosła do 9 km.
„Kolejka urosła z powodu rosnącego potoku pojazdów i dużej ilości przewożonego bagażu. Zwiększono liczbę etatów i dyżurów inspektorów. Władze poprosiły kierowców o wcześniejsze zapakowanie rzeczy w torby wygodne do rozładunku” (w celu kontroli - red.) - pisze Kommersant.
Czytaj więcej
Rosjanie uciekają z Krasnodarskiego Kraju na Krym, a turyści i rosyjscy osadnicy z Krymu do Rosji. Kolejka oczekujących na wjazd na półwysep przez Most Krymski liczy już ponad pięć kilometrów. W drugą stronę to ponad 4 km.
Przez noc kolejka zmniejszyła się do 6,5 km. W kierunku z Krymu do Rosji w sobotę także była kolejka złożona głównie z turystów, chcących jak najszybciej wrócić do siebie. W niedzielę ruchu z Krymu odbywa się płynnie - informują rosyjscy okupanci.
Rosjanie i ukraińscy kolaboranci uciekają z terenów objętych rosyjską wojną, gdzie trwa ukraińska kontrofensywa. Punkty kontrolne ma Moście Krymskim zostały ustawione po eksplozji ciężarówki z października 2022 r., która uszkodziła część konstrukcji. Ruch drogowy został przywrócony w styczniu, a kolejowy w maju.