Duże spółki inwestują w logistykę morską

Przez krajowe porty firmy eksportują i importują coraz więcej surowców i produktów. W związku z tym muszą też więcej inwestować w infrastrukturę.

Publikacja: 19.05.2023 03:00

Duże spółki inwestują w logistykę morską

Foto: Adobe Stock

Bez sprawnie działającej infrastruktury portowej nie mogłaby rozwijać się grupa Orlen. Koncern drogą morską eksportuje m.in. bitumen i propylen. Z kolei głównymi produktami importowanymi są ropa, LPG i LNG. Do tego dochodzą dostawy produktów rafineryjnych, komponentów do produkcji paliw i biokomponentów oraz paliw gotowych. „Import tych paliw drogą morską ma szczególne znaczenie m.in. w czasie planowanych i nieplanowanych postojów remontowych rafinerii, umożliwiając zabezpieczenie popytu w tym czasie” – twierdzi zespół prasowy Orlenu. Podaje, że w związku z realizowaną strategią odejścia od importu surowców energetycznych z Rosji znaczenie dostaw morskich wzrosło.

Grupa inwestuje we własną flotę do transportu LNG. W 2026 r. chce dysponować ośmioma statkami. Dwa pierwsze zostały już jej przekazane. Ponadto inwestuje w infrastrukturę przeładunkową, m.in. budując Morski Terminal Przeładunkowy na Martwej Wiśle.

Za małe moce

Logistyka morska dużą rolę odgrywa w grupie Unimot, zwłaszcza w imporcie paliw (diesel, LPG i biopaliwa). Co więcej, będzie rozwijana m.in. w oparciu o posiadane i wynajmowane terminale paliwowe. Według spółki perspektywy dla portów i przeładunków masowych w Polsce są optymistyczne. Powinny takie pozostać także po zakończeniu wojny w Ukrainie. „Wybuch wojny uwydatnił niestety duże braki, jeśli chodzi o inwestycje w infrastrukturę krytyczną w polskich portach. Od wielu lat, poza terminalem gazowym LNG w Świnoujściu, nie były realizowane inwestycje w morskie terminale paliwowe, a logistyka surowców nastawiona była przede wszystkim na transport drogą lądową ze Wschodu” – zauważa biuro prasowe Unimotu. W jego ocenie to powoduje, że obecnie moce przeładunkowe są niewystarczające w stosunku do zapotrzebowania rynku, zwłaszcza jeśli wziąć pod uwagę łączne potrzeby Polski i krajów ościennych.

Porty to okno na świat dla kluczowych produktów grupy KGHM. To dzięki nim koncern eksportuje duże ilości katod miedzianych i kwasu siarkowego. Z drugiej strony mają one ogromne znaczenie przy imporcie koncentratu miedzi. Logistykę tych produktów wspierają posiadane przez KGHM zbiorniki magazynowe na kwas siarkowy w Porcie Szczecin-Świnoujście i pełna infrastruktura przeładunkowo-załadunkowa.

Konieczne działania

Również w grupie Azoty logistyka morska odgrywa ważną rolę i w imporcie, i eksporcie. Do tego celu koncern częściowo wykorzystuje własne terminale i możliwości przeładunkowe posiadane w Gdańsku, Gdyni i Policach. Realizowane są też nowe inwestycje. Niedawno uruchomiony został morski terminal gazowy w Policach. Azoty chcą, aby tamtejszy port służył jednak nie tylko koncernowi, ale stał się ważnym aktywem logistycznym całego polskiego przemysłu chemicznego. – Port jest obecnie intensywnie rozbudowywany, realizowany jest plan doprowadzenia do nabrzeża linii kolejowej. Jego możliwości znacząco wzrosły wraz z pogłębieniem przez Polskę toru wodnego Szczecin–Świnoujście do 12,5 metra – twierdzi Monika Darnobyt, rzeczniczka Azotów.

Dzięki logistyce morskiej i portowej eksport kluczowych produktów, czyli sody i krzemianów, oraz import surowców m.in. do produkcji środków ochrony roślin, zabezpiecza sobie Ciech. W związku z tym firma korzysta – na zasadach długoletnich umów handlowych – z terminali i nabrzeży przeładunkowych w Szczecinie i Gdańsku. – Grupa Ciech na bieżąco monitoruje ofertę terminalowo-magazynową w Polsce i Niemczech, utrzymując jednocześnie relacje biznesowe z potencjalnymi partnerami oraz monitorując rynek usług logistyczno-transportowych.

Ma to na celu przede wszystkim jak najlepsze zabezpieczenie łańcucha dostaw oraz zastosowanie ewentualnych awaryjnych rozwiązań w przypadku zaistnienia nieprzewidzianych czynników zewnętrznych związanych m.in. z geopolityką czy utrudnieniami w globalnych łańcuchach dostaw – mówi Małgorzata Musińska-Kubis, kierownik transportu morskiego w grupie Ciech.

Rosną przeładunki w polskich portach. Dużo pracy przy węglu i ropie

Ubiegły rok i pierwsze miesiące tego roku dobitnie pokazały, jak bardzo ważne dla naszego kraju są porty morskie. Zbrojna napaść Rosji na Ukrainę i związane z tym perturbacje – m.in. w transporcie, spedycji i logistyce wszelkiego rodzaju dóbr – byłyby dużo większe niż faktycznie odnotowane, gdyby nie sprawnie działająca infrastruktura w Gdańsku, Gdyni, Szczecinie i Świnoujściu. O rosnącym znaczeniu polskich portów świadczy 23,1-proc. wzrost ogółem załadowanych i wyładowanych w nich towarów w całym 2022 r. względem 2021 r. Jeszcze wyższą zwyżkę, bo 38,8-proc., widać przy porównaniu I kwartału tego roku z analogicznym okresem ubiegłego. Szczególnie dużo przeładowano tych towarów, które historycznie w dużych ilościach importowaliśmy z Rosji. Chodzi głównie o przeładunki węgla (w I kwartale wraz z koksem wzrosły o 171,3 proc.) i ropy (+58 proc.). Z drugiej strony zmalał transport niektórych innych ładunków, co w dużej mierze wynikało z polityki rządu nadającej priorytet transportowi i przeładunkom węgla i zbóż kosztem innych towarów.

Bez sprawnie działającej infrastruktury portowej nie mogłaby rozwijać się grupa Orlen. Koncern drogą morską eksportuje m.in. bitumen i propylen. Z kolei głównymi produktami importowanymi są ropa, LPG i LNG. Do tego dochodzą dostawy produktów rafineryjnych, komponentów do produkcji paliw i biokomponentów oraz paliw gotowych. „Import tych paliw drogą morską ma szczególne znaczenie m.in. w czasie planowanych i nieplanowanych postojów remontowych rafinerii, umożliwiając zabezpieczenie popytu w tym czasie” – twierdzi zespół prasowy Orlenu. Podaje, że w związku z realizowaną strategią odejścia od importu surowców energetycznych z Rosji znaczenie dostaw morskich wzrosło.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Transport
Cywilna produkcja ciągnie Boeinga w dół
Transport
PKP Cargo ma nowy tymczasowy zarząd
Transport
Prezes PKP Cargo stracił stanowisko. Jest decyzja rady nadzorczej
Transport
Airbus Aerofłotu zablokował lotnisko w Tajlandii. Rosji brakuje części do samolotów
Transport
Francuscy kontrolerzy w akcji. Odwołane loty także z Polski