#RZECZoBIZNESIE: Stefan Batory: Uber: Walczmy, konkurujmy, ale róbmy to na równych zasadach

Same aplikacje nie uderzają w branżę, nie uderzają w kierowców – tłumaczy Stefan Batory, założyciel kilku startupów, m.in. iTaxi, która jako pierwsza zaczęła wykorzystywać aplikacje smartfonowe w branży taksówkarskiej. – One uderzają w korporacje taksówkarskie.

Aktualizacja: 14.06.2016 14:54 Publikacja: 14.06.2016 13:49

#RZECZoBIZNESIE: Stefan Batory: Uber: Walczmy, konkurujmy, ale róbmy to na równych zasadach

Foto: Rzeczpospolita

Stefan Batory zapytany, czy wejście na rynek Ubera uderzyło w jego firmę, odpowiada: – Ciężko określić. Ciągle rośniemy, rozwijamy się, więc nie widzimy strat. Można się jedynie zastanawiać, jak szybko byśmy rośli, gdyby nie było konkurencji.

– Walka o klientów zawsze sprzyja polepszaniu jakości usług – ocenia Batory. – Uber jedynie powiększa rynek taksówek wykorzystujących w swojej działalności aplikacje.

– Samo wykorzystywanie aplikacji nie bije w branżę – tłumaczy Batory. – Aplikacja to po prostu kolejny etap zamówień. Postęp – ocenia. – Sami kierowcy nie mają do nas o to żadnych pretensji. Pretensje mają korporacje taksówkarskie – podkreśla wielokrotnie gość RZECZoBIZNESIE.

Co do Ubera, Stefan Batory mówi: – Sama działalność Ubera nie jest nielegalna, to jest po prostu postęp, a z postępem nie ma co walczyć. – To co może oburzać, to nierówność w egzekwowaniu tego samego prawa – tłumaczy i kontynuuje: – My też nie chcemy płacić podatków i ZUS. Ale to robimy.

Bo samo pośrednictwo w Polsce nie jest regulowane, co zresztą również podkreśla Batory. – Ale gdy czynność na której się zarabia powtarza się wielokrotnie, to w świetle polskiego prawa należy od tego odprowadzać podatki – tłumaczy. I w tym właśnie zawiera się sedno sprawy. – Walczmy, konkurujmy, ale na równych zasadach – mówi Stefan Batory, założyciel iTaxi.

Polski rząd zdaje się problemów z Uberem nie zauważać. Stefan Batory komentuje: – W takim razie rząd powinien pozwolić wszystkim taksówkarzom jeździć bez posiadania kas fiskalnych, bez płacenia podatków i wszyscy będą szczęśliwi.

Kwestie niskich cen oferowanych przez Uber, Batory widzi w ten sposób: – Sugerując się tylko argumentem ceny, powinniśmy pójść dalej i kupować przemycane papierosy, alkohol bez akcyzy i kradzione samochody.

– Taksówkarze też by mogli zaproponować niższe ceny, gdyby nie byli obłożeni takimi podatkami – tłumaczy Stefan Batory, który określa się jako zwolennik liberalizacji i niższych podatków.

– Fakt, że pewna grupa jest faworyzowana, że nie musi robić tego co reszta, czyli płacić podatków, kupować kas fiskalnych, budzi mój sprzeciw – mówi twórca iTaxi.

Stefan Batory zapytany, czy wejście na rynek Ubera uderzyło w jego firmę, odpowiada: – Ciężko określić. Ciągle rośniemy, rozwijamy się, więc nie widzimy strat. Można się jedynie zastanawiać, jak szybko byśmy rośli, gdyby nie było konkurencji.

– Walka o klientów zawsze sprzyja polepszaniu jakości usług – ocenia Batory. – Uber jedynie powiększa rynek taksówek wykorzystujących w swojej działalności aplikacje.

Pozostało 80% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Transport
LOT wraca do zakupów. Polski przewoźnik na krótkiej liście miliardera
Transport
Maciej Lasek: Budowa CPK oznacza koniec Lotniska Chopina na Okęciu
Transport
Kubańskie linie lotnicze uziemione. Argentyńskie firmy odmówiły dostaw paliwa
Transport
Dobry kwartał Airbusa i kolejne problemy Boeinga
Transport
Koniec handryczenia się z liniami lotniczymi. Odszkodowania szybko i online
Materiał Promocyjny
Co czeka zarządców budynków w regulacjach elektromobilności?