Szefowie irańskich przewoźników uczestniczyli w salonie w Farnborough i przeprowadzili wstępne rozmowy z kilkoma potencjalnymi dostawcami, także z Mitsubishi, który pracuje nad nowym samolotem regionalnym. - Iran zamierza kupić wkrótce dalsze 50 samolotów różnych rodzajów - stwierdził pewien irański oficjel.
Iran ochłonął i nie pali się już do kupowania 12 superjumbo, wymienionych we wstępnej umowie, bo nie potrzebuje tak dużych maszyn. - Ocenimy tę część, gdy przyjdzie czas. Jednym z rozwiązań jest kupno zamiast nich 50 innych samolotów - dodał przedstawiciel władz. Zapytany o rodzaje wyjaśnił, że proporcje będą podobne do poprzedniej umowy, tylko w mniejszej skali. Wezwał zachodnie rządy i producentów o pomoc w wywiązaniu się z ich części problemu, także kwestii finansowania.
Jednocześnie dochodzi do spotkań z Airbusem i Boeingiem dla usunięcia przeszkód w sfinansowaniu istniejących już umów na ok.200 samolotów, niezbędnych do odnowienia krajowej floty. Obaj najwięksi producenci zawarli wstępne umowy z Iran Air.
- Tak, są problemy finansowe i polityczne, ale doszło do kilku spotkań z najwyższym kierownictwem Boeinga i Airbusa szczególnie w ostatnich kilku tygodniach dla rozwiązania kwestii spornych i znalezienia sposobów przezwyciężenia pozostałych przeszkód - stwierdził oficjel związany z tymi rozmowami.
Według agencji prasowej Fars, w ostatnią niedzielę miało dojść w Teheranie do rozmów przedstawicieli Airbusa z członkami resortu dróg i rozwoju miejskiego o możliwości dalszych zakupów samolotów. Przedstawiciele Boeinga mają odwiedzić Iran przed końcem lipca dla omówienia trybu realizacji wstępnego kontraktu sprzedaży albo leasingu 109 odrzutowców dla Iran Air.
W lipcu Izba Reprezentantów przyjęła wniosek, który w razie potwierdzenia go przez Senat, a jeśli nie będzie prezydenckiego weta, może zablokować sprzedaż samolotów Airbusa i Boeinga Iranowi, bo znajduje się w nich duża liczba amerykańskich komponentów.