Most budowany z rosyjskiego Krasnodarskiego Kraju (Taman) na anektowany ukraiński Krym (Kercz), do końca roku dotrze do krymskiego brzegu, informuje agencja Nowosti. Najbardziej zaawansowana jest część drogowa mostu.
Asfalt ma już połowa, stoją też wszystkie filary. W sumie jest ich 288, z czego 88 znajduje się w morzu i to one stanowiły największe wyzwanie (część osiadała i wymagała dodatkowego wzmocnienia, największa głębokość dla filarów to 90 m). W sumie z częścią kolejową most będzie miał 595 filarów. Gotowych jest już 444.
Generalnym wykonawcą jest firma Strojgazmontaż Arkadija Rotenberga jednego z najbliższych ludzi prezydenta Rosji. Rosjanie podkreślają, że zastosowana przy budowie technologia, to ich własne rozwiązania i wykonawstwo. Ze względu na sankcje Zachodu wobec Krymu, nie było możliwe skorzystanie z rozwiązań i firm zagranicznych. Całkowity koszt mostu szacowany jest na 3,5 mld dol.
Most Kierczeński rozpoczyna się groblą usypaną na miejscu dawnej Mierzi Tuzlinskiej, zniszczonej przez morze. Most będzie odporny na uderzenia dryfującego zimą lodu i wiatr do 34 km/h.
Zanim przystąpiono do budowy mostu na dno Rosjanie spuścili archeologów i saperów. Pierwsi znaleźli amfory i inne antyczne pamiątki, przedmioty ze średniowiecza i epoki brązu oraz śmieci z czasów związku sowieckiego. Saperzy zdetonowali bezpiecznie 700 min, granat i bomby lotnicze.