Rosyjskie Stowarzyszenie Stali, które zrzesza największe metalurgiczne koncerny oligarchów - m.in. Evraz (Roman Abramowicz), NLMK (Władimir Lisin), MMK (Wiktor Resznikow), Severstal (Aleksiej Mordaszow). Mieczel, które odpowiadają za prawie 90 proc. całej produkcji stali w Rosja i 60 proc. produkcji rur, skierowało alarmujący list do wicepremiera Andrieja Biełousowa.
Oligarchowie piszą, że pogorszenie sytuacji operacyjnej Rosyjskich Kolei Żelaznych (RŻD) stało się „krytyczne”. Od stycznia do sierpnia liczba porzuconych na bocznicach pociągów z ładunkami wzrosła o 41,8 proc; co drugi pociąg z ładunkiem przedsiębiorstw hutniczych jest bez lokomotywy. I to pomimo tego, że koszt wynajmu taboru poszybował o 132 procent w ciągu 9 miesięcy.
„Liczba nieczynnych lokomotyw Kolei Rosyjskich zwiększyła się o 16 proc. w stosunku do poziomu z roku 2020. Przedsiębiorstwa metalurgii żelaza odnotowują stały brak taboru zarówno w zakresie dostaw surowców, jak i wysyłania produktów na eksport. Najbardziej krytyczną sytuację obserwuje się na kolei zachodniosyberyjskiej i południowo-uralskiej ”- mówi list, który podpisał prezes stowarzyszenia i właściciel firmy Siewierstal, miliarder i najbogatszy Rosjanin Aleksiej Mordaszow, cytowany przez agencję Interfax.
Czytaj więcej
Na rosyjskim rynku pracy rośnie ogromna, licząca 3 mln wakatów, dziura. Kolonie karne nie nadążają z darmową robotą. Kreml zamierza sprowadzać tanich pracowników specjalnymi pociągami z byłych sowieckich republik. Jeszcze w tym roku przyjedzie do pracy 10 tysięcy migrantów zarobkowych.
Według stowarzyszenia przyczyną problemów Kolei Rosyjskich jest brak załóg lokomotyw niemal we wszystkich kierunkach; optymalizacja personelu obsługującego bez uwzględnienia wzrostu produkcji w dużych przedsiębiorstwach, a także wybiórcze wykonywanie przez kolejowego monopolistę zasad niedyskryminacyjnego dostępu.