Reklama
Rozwiń

Strajk w Ryanairze rozpoczęty. Ucierpią też Polacy

Niemieccy piloci jak ostrzegali, tak zrobili. Do godziny 2 w nocy 13 września potrwa ich protest. Ryanair dosłownie w ostatniej chwili zmuszony został do odwołania 150 lotów, czyli 37 proc. z czterystu zapowiedzianych na 12 września.

Aktualizacja: 12.09.2018 12:15 Publikacja: 12.09.2018 12:06

Strajk w Ryanairze rozpoczęty. Ucierpią też Polacy

Foto: Bloomberg

Tym razem polska siatka została potraktowana bardzo łagodnie. Odwołane zostały jedynie rejsy z Krakowa do Berlina i z Modlina do Kolonii, nie przylecą również dwa samoloty z Berlina i Frankfurtu do Krakowa oraz z Kolonii do Modlina.

Strajk ten, który po raz kolejny uderza w pasażerów, jest bolesny dla przewoźnika, ponieważ Ryanair dopiero rozbudowuje swoją niemiecką siatkę. Na razie lata tam do 16 miast i stara się umocnić na tym rynku, a z powodu protestu pilotów ok. 30 tys. pasażerów będzie musiało zmienić swoje plany podróży. Tymczasem szykuje się kolejny protest, tym razem niemieckiego personelu pokładowego zrzeszonego w związku Vereinte Dienstleistungsgewerkschaft (Ver.di).

Przedstawiciele przewoźnika, którzy niemieckie protesty określają jako „nieuzasadnione i niepotrzebne”, zapewniali, że skontaktowali się ze wszystkimi swoimi pasażerami, którzy ucierpieli z powodu niemieckiego protestu. Każdy z nich SMSem bądź mailem miał otrzymać informację o możliwościach zwrotu pieniędzy za wykupione podróże bądź zmiany rezerwacji na inny lot od czwartku 13 września do niedzieli 16 września. Jednakże w relacjach z lotnisk widać było kłębiące się tłumy na niemieckich lotniskach, a pasażerowie mówili o kompletnym braku informacji, nie wspominając już o tym, że linia odmawia im wypłaty odszkodowania, które należy im się zgodnie z unijnym prawem. Organizacje takie, jak AirHelp i jej podobne chętnie służą pomocą w odzyskiwaniu należnej rekompensaty, ponieważ strajk nie jest „siłą wyższą”, taką jak np. zła pogoda.

Czytaj także: Kolejny skandal Ryanaira. Wypłacił odszkodowania w nieważnych

Organizatorem strajku niemieckich domagających się wyższych płac i lepszych warunków pracy jest ogólnoniemiecki związek Vereinigung Cockpit (VC) zrzeszających wszystkich pilotów komunikacyjnych w tym kraju, np. także Lufthansy. Wiceprezes VC, Markus Wahl nie wyklucza przy tym, że kolejne strajki są bardzo prawdopodobne, jeśli Ryanair nie będzie w stanie porozumieć się ze swoimi niemieckimi pracownikami. Jak na razie zarząd irlandzkiego przewoźnika nie położył na stole oferty, którą związkowcy gotowi byliby zaakceptować. Apelowali oni również o zaakceptowanie arbitrażu, na co Ryanair odpowiadał zdawkowymi - w ich opinii— oświadczeniami.

Jak na razie Ryanair był w stanie porozumieć się z pilotami w Irlandii, pod naciskiem groźby transferu na zimę do Polski i zmniejszenia o 6 liczby maszyn zbazowanych w Dublinie. Podobne porozumienie podpisał we Włoszech i teraz opierając się na wynegocjowanych ustaleniach proponuje takie same umowy Niemcom, którzy nie zamierzają ich akceptować, bo uważają, że ich rynek ma swoją specyfikę, a umowy kolegów oceniają jako niezbyt korzystne. Chociażby w przypadku pilotów włoskich nie zostały uregulowane kwestie czasu pracy i płac.

Transport
United Airlines znów będzie latać do Izraela. Europejskie linie jeszcze czekają
Transport
Ukraina wjedzie do Polski na europejskich torach
Transport
Armagedon na lotniskach Rosji. Lecą głowy na Kremlu
Transport
Będzie z czego budować CPK. PPL mają rekordowe zyski
Transport
Embraer nie poddał się w Europie po porażce w Locie. Wielkie zamówienie od SAS