Amerykański koncern wyjaśnił po pytaniach dziennikarzy, że będzie kupować fotele bezpośrednio od nowego dostawcy LIFT by EnCore z Huntington Beach w Kalifornii. To duże odstępstwo od dotychczasowej praktyki kupowania foteli przez linie lotnicze, ale pozwoli uniknąć kosztownych opóźnień w dostawach maszyn, bo producenci foteli nie dostarczali ich na czas.
Boeing i LIFT ogłosiły o porozumieniu podczas salonu wnętrz samolotów w Hamburgu.
Boeing wyjaśnił, że korzysta już z 11 dostawców foteli w klasie ekonomicznej, ale LIFT będzie pierwszym i jedynym dostawcą bezpośrednio do obecnych samolotów B737 NG i do następcy B737 MAX.
Inni dostawcy sprzedają swe wyroby przewoźnikom, procedura wypracowana od kilkudziesięciu lat pozwoliła stworzyć odrębne wnętrza typowe dla danej linii. W ostatnich latach wzrosła produkcja samolotów, więc producenci foteli mieli coraz większe trudności z dotrzymaniem terminów dostaw.
To zakłócało rytm produkcji Airbusa i Boeinga. W ubiegłym roku obaj giganci lotniczy skrytykowali publicznie Zodiaca za opóźnienia. Airbus zrezygnował z foteli tej firmy do nowych A330neo. Decyzja Boeinga zaszkodzi z pewnością francuskiej firmie i jej rywalowi, B/E Aerospce, którzy pokrywają dwie trzecie światowego rynku foteli lotniczych o wartości 4,6 mld dolarów rocznie - ocenia firma AlixPartners. - Wygląda na to, że Boeing ostrzega obu głównych producentów, że nie jest zadowolony z ich obecnych działań - stwierdził dyrektor w AlixPartners, Phil Toy.