Iran rozwiąże problem „samolotów-sierot"

Powrót Iranu do światowej gospodarki pomaga producentom samolotów uporać się ze spadkiem popytu, bo może przejąć samoloty, których klienci nie chcą, bo zmienili swe plany

Publikacja: 20.04.2017 08:20

Producentom zależy takie na szybszych dostawach „samolotów-sierot", bo takie dostawy mogą wzmocnić umowę Iranu z 6 mocarstwami o złagodzeniu sankcji w zamian za odstąpienie od programu jądrowego, gdy jest ona zagrożona ze strony konserwatystów w Waszyngtonie i Teheranie.

Po złagodzeniu sankcji Iran znalazł się na liście oczekujących przez 8 lat na odbiór zamówionych 200 samolotów. Realizacja najpilniejszych potrzeb stała się łatwiejszą z powodu problemów finansowych linii lotniczych na świecie, co spowodowało, że nowe samoloty można kupić w bardzo okazyjnej cenie. — Polujemy na okazje na rynku, gdy pojawiają się, wykorzystujemy je — powiedział wiceminister transportu Asghar Fakhrieh-Kashan.

Mimo zaprzeczeń producentów, że nie cierpią z powodu spadku popytu, powrót Iranu na rynek wykazał istnienie nadwyżek samolotów. Teheran mający w perspektywie wybory prezydenckie w maju i chcąc wykazać skuteczność umowy jądrowej z 2015 r. stara się o udowodnić, że jest chętny do zrobienia tego, czego inni nie chcą albo nie mogą. Iran odebrał dotąd 3 samolotu Airbusa, które stały się niczyje, gdy kolumbijska Avianca zrezygnowała z nich.

W ubiegłym tygodniu Iran podpisał umowę kupna 20 samolotów ATR. Cztery z nich już powstały i są gotowe do odbioru, co jest niespotykane w tym sektorze unikającym ryzyka a mającym wysokie koszty. Producent zaklina się, że nie są to tzw. białe ogony, samoloty niczyje, ale wygląda na to, że podjął rzadko spotykaną decyzję rozpoczęcia ich budowy jeszcze przed podpisaniem kontraktu, co pozwoliło zyskać 18 miesięcy na czasie. Zdaniem analityków, jest to też sygnał słabego rynku.

W czasie gdy irański sektor lotniczy wychodzi z długiej izolacji, w Turcji doszło do spadku popytu na podróże po próbie zamachu stanu i zamachach w dużych miastach. Turkish Airlines ma wątpliwości, czy odebrać B777-300ER na 350 miejsc. Odbiór był planowany w maju, a Iran pilnie potrzebuje takich samolotów, pierwszy z nich miał trafić do Teheranu w kwietniu-maju 2018.

N sugestię Boeinga przedstawiciele Iranu sprawdzają teraz konfigurację tureckiej maszyny, aby zorientować się, czy linie lotnicze obu tych krajów nie mogłyby zamienić się terminami odbioru. Potwierdził to wiceminister Fakhrieh-Kashan.

Iran zamówił 15 takich samolotów w pakiecie 80 rożnych rodzajów. B777 mają zasadnicze znaczenie dla utrzymania przez Boeinga stale malejącej produkcji, bo klienci czekają na następną wersję. Przyspieszenie dostawy pierwszej maszyny od 1979 r. wzmocniłoby umowę jądrową, gdy Iran ma problemy z finansowaniem zakupu i nie jest pewien zachowania prezydenta Trumpa.

Producenci samolotów potrzebują amerykańskiej zgody na eksport ze względu na wsad amerykańskich podzespołów, więc każda decyzja o zablokowaniu umowy Boeinga zablokowałaby też europejskie dostawy do Iranu. — To pomaga Boeingowi w znalezieniu się w takiej samej sytuacji jak inni — stwierdził przedstawiciel europejskiej branży lotniczej nawiązując do rozmów o zamianie dostaw do Iranu i Turcji.

Irańczycy z kolei bronią się przed sugestiami, że dostają niepełnowartościowe samoloty. Podkreślili, że np. odrzutowce Avianki stały bez użytku przez 2 lata i nigdy nie wykonały komercyjego lotu.

Producentom zależy takie na szybszych dostawach „samolotów-sierot", bo takie dostawy mogą wzmocnić umowę Iranu z 6 mocarstwami o złagodzeniu sankcji w zamian za odstąpienie od programu jądrowego, gdy jest ona zagrożona ze strony konserwatystów w Waszyngtonie i Teheranie.

Po złagodzeniu sankcji Iran znalazł się na liście oczekujących przez 8 lat na odbiór zamówionych 200 samolotów. Realizacja najpilniejszych potrzeb stała się łatwiejszą z powodu problemów finansowych linii lotniczych na świecie, co spowodowało, że nowe samoloty można kupić w bardzo okazyjnej cenie. — Polujemy na okazje na rynku, gdy pojawiają się, wykorzystujemy je — powiedział wiceminister transportu Asghar Fakhrieh-Kashan.

Transport
NATO nie pojedzie koleją. Rail Baltica poważnie opóźniona
Transport
Pilot wywołał pożar w samolocie British Airways, bo pomylił lewą rękę z prawą
Transport
Wojna lotnicza? Bruksela grozi cłami Boeingowi
Transport
Uber ma kłopoty. Wyniki rozczarowały, najniższy wzrost od czasów pandemii
Transport
Donald Trump nie da pieniędzy na szybką kolej w Kalifornii