Najwięcej pieniędzy pochłonie modernizacja układów zasilania. W latach 2017–2020 w ramach projektu MUZ-a II PKP Energetyka wyda 766 mln zł, a do roku 2025 wydatki na ten cel wzrosną do 1,2 mld zł. Pozostałe inwestycje związane z dystrybucją energii do połowy przyszłej dekady będą kosztować 1,6 mld zł. W tym samym czasie nakłady w sektorze IT będą warte 288 mln zł, a w pozostałych segmentach, wliczając inwestycje w utrzymanie sieci trakcyjnej Polskich Linii Kolejowych – 240 mln zł.
– Będziemy konsekwentnie cyfryzować firmę – zapowiedział Wojciech Orzech, prezes PKP Energetyka, na czwartkowym spotkaniu z dziennikarzami. Spółka zaprezentowała zrealizowany projekt tzw. paszportyzacji sieci: jego celem było przekształcenie wszystkich informacji o sieci na wersję cyfrową na podstawie raportów inwentaryzacyjnych, dokładne położenie majątku sieci oraz dokumentację fotograficzną. Ma to pozwolić na bardziej efektywne eksploatowanie sieci oraz pomóc w planowaniu nowych inwestycji i modernizacji. Od ubiegłego roku w spółce działa biuro badań i rozwoju odpowiedzialne za wprowadzanie innowacji.
Po dwóch latach od prywatyzacji, PKP Energetyka – jak twierdzi kierownictwo spółki – ma być zupełnie inną firmą. Udało się ją zintegrować, a w ten sposób usunąć jedną z głównych przyczyn niskiej jakości działań. W tym roku w pełni wdrożony został zintegrowany system zapewnienia sprawności sieci trakcyjnej. Efektem jest znaczące zredukowanie liczby awarii związanych z jej utrzymaniem. Jeśli w pierwszych ośmiu miesiącach 2015 roku było ich 233, to pomiędzy styczniem a sierpniem tego roku ich liczba zmalała do 93. Ostatni niezależny audyt przeprowadzony w firmie pokazał poprawę we wszystkich obszarach zarządzania, w szczególności w efektywności operacyjnej i efektywności sprzedaży energii, finansach i księgowości, systemach IT, komunikacji wewnętrznej oraz zakupach i logistyce.
Problemem spółki jest tymczasem potężny spadek przychodów. W ubiegłym roku były one blisko dwukrotnie niższe niż w roku 2015. Spółka jednak nie ujawniła w czwartek żadnych kwot. Według Orzecha, drastycznie zmniejszenie sprzedaży było rezultatem weryfikacji portfela klientów i wycofania się firmy z niekorzystnych kontraktów. Ten krok miał być konieczny dla zapewnienia szans na rentowność spółki. Na zmniejszenie obrotów wpłynęło także niedawne wyhamowanie inwestycji w modernizacje linii kolejowych realizowanych przez PKP PLK.