Tegoroczne statystyki policyjne napawają wskazują, że w pierwszych ośmiu miesiącach nastąpił ponad 6-procentowy spadek liczby wypadków (do 20,5 tys.), ponad 10-procentowy spadek liczby ofiar śmiertelnych (do 1671 osób), o ponad 6 proc. zmalała także liczba rannych (do 25 045 osób). Wzrosła jedynie (o ponad 6 proc.) liczba kolizji.
Poprawa bezpieczeństwa drogowego to zasługa także kierowców firmowych. W Polsce są dwa miliony aut służbowych, zatem co ósmy samochód rejestrowany jest przez przedsiębiorców. Jednak z racji dwu-trzykrotnie większych rocznych przebiegów od samochodów prywatnych, udział w ruchu aut firmowych przekracza 25 proc.
Opiekunowie flot także zauważają poprawę statystyk. – Coraz rzadziej spotykamy piratów drogowych w samochodach oznaczonych logiem firmy – zapewnia przedstawicielka Stowarzyszenia Kierowników Flot Samochodowych Bogumiła Czernecka.
Mimo to sporo pozostaje do zrobienia. Niektórzy kierowcy flotowi jeszcze mają kawaleryjskie nawyki, wynika z badania firm Cartrack i DuPont, przeprowadzonego latem b.r. na próbie 20 tys. aut firmowych. Wynika z niego, że 86,5 proc. kierowców przekraczało dozwoloną prędkość w terenie zabudowanym, a jedynie 13,3 proc. jechało przepisowo. Poza terenem zabudowanym przepisy łamało 61 proc. kierowców, zgodnie z prawem auto prowadziło 39 proc. Jednak na autostradach i trasach szybkiego ruchu jedynie 27 proc. jechało z nadmierną prędkością. 73 proc. kierowców prowadziło przepisowo.
– Szacuje się, że na polskich drogach jeździ prawie 2 miliony samochodów służbowych. Przeanalizowaliśmy dane zbierane z 20 tys. z nich, co daje nam miarodajny obraz tego, jak jeżdżą kierowcy zawodowi – przekonuje dyrektor sprzedaży Cartrack Kamil Jakacki. – Jednak byli oni świadomi, że ich styl jazdy będzie poddawany ocenie, a więc dane mogą być bardziej optymistyczne niż jest to w rzeczywistości – zastrzega.