Dziś od rana narodowy przewoźnik rosyjski tłumaczy się z bezprecedensowego złamania praw pasażerów na lotnisku Szeremietiewo w piątek - dniu, kiedy w Moskwie odbywało się losowanie grup rosyjskiego mundialu.
Ponad 40 rejsów Aerofłotu z pasażerami na pokładach oczekiwało po kilka godzin, zanim wystartowały. Ludzie nie mogli opuścić maszyn, nie dostali żadnego posiłku, aby skorzystać z toalet musieli toczyć boje z załogą. Aerofłot zrzucił za to winę na lotnisko Szeremietiewo.
„Długość wstrzymania wylotów została wprowadzona przez personel naziemny lotniska, została wprowadzona procedura oczekiwania na uruchomienie silników".
Linia wyjaśnia, że pasażerów nikt siłą w samolotach nie trzymał, mogli maszynę opuścić, ale „istniało prawdopodobieństwo, że stracą wtedy lot, bo samolot mógł wystartować w dowolnym momencie". Aerofłot podał, że ludzie czekający na lotnisku dostali bony na napoje i posiłki a kwota na nich została zwiększona z 490 rubli do 1000 rubli (61 zł)!
Sytuacja dotknęła m.in. byłą redaktor naczelną agencji RIA Nowosti. Swietłana Mironiuk wraz z innymi pasażerami spędziła na pokładzie siedem godzin. Opisała, co działo się na pokładzie i jaka była rzeczywista przyczyna tego skandalu.