W pierwszym odcinku udaje się do młodego małżeństwa, Jona i Katherine, i bezlitośnie obnaża wszystkie niedoskonałości ich przydomowego kawałka ziemi. Według jego kwestionariusza ogród zdobywa zaledwie dwa punkty na dziesięć możliwych. Największe grzechy to ogromna liczba chwastów i śmieci, a także alejka wyłożona płytami chodnikowymi. Matt zarządza usunięcie z ogródka wszystkiego, co zbędne i uporządkowanie terenu.
Trzeba też pozbyć się łatwo pleniącego się uciążliwego perzu – i to nie za pomocą chemicznego oprysku, ale wideł. Następny krok to użyźnienie ziemi, do czego najlepsza jest ziemia kompostowa. Najlepiej oczywiście mieć własny kompostownik będący źródłem życia dla roślin, ale gdy go nie ma, należy udać się do pobliskiej firmy specjalizującej się w ekologicznym przetwarzaniu roślin na dobroczynną ziemię. Dopiero potem można posadzić rośliny, i to kierując się przed wszystkim... zapachem.
Bo to największy walor ogrodu według Matta. Pozostaje wymiana chodnikowych płyt na gliniane płytki wyrabiane z użyciem wody deszczowej. Surowa lekcja ekologii, a wszystko po to, by – jak mówi gospodarz programu – dokonała się przemiana ogrodu z ekologicznego wstydu w ekologiczną chlubę...
[i]11.20 | TVP 1 | sobota[/i]