Brytania, V w. n. e., upadek zachodniej części cesarstwa rzymskiego. Artur (Clive Owen), dowodzący doborowym odziałem Rycerzy Okrągłego Stołu, Brytów zmuszonych od dzieciństwa do służby Rzymowi, dostaje od opuszczających Brytanię rzymskich zwierzchników ostatnie zadanie.

Ma bezpiecznie wyprowadzić rzymskiego dostojnika i jego rodzinę z zaatakowanych przez Sasów terenów. Podczas wykonywania tej niebezpiecznej misji Artur spotyka piękną i młodą Ginewrę (Keira Knightley) stojącą na czele walczących z Sasami Piktów. Dzielna dziewczyna próbuje przekonać Artura i jego towarzyszy, by poniechali swej misji i skierowali swe miecze przeciwko najeźdźcom...

Powstało widowisko na wskroś realistyczne, bez udziału czarów i nadnaturalnych interwencji, w którym bohaterowie sami wykuwają swój los, sami ponoszą konsekwencje swych decyzji. Antoine Fuqua, czarnoskóry reżyser pozornie kulturowo daleki od arturiańskich legend, świetnie sobie poradził z ich demistyfikacją. Pomogła mu w tym trafna decyzja o rezygnacji z hollywoodzkich gwiazd. Grają świetni aktorzy o mało opatrzonych twarzach, co wzmacnia wiarygodność kreowanych przez nich postaci.

Na osobną pochwałę zasługuje operator Sławomir Idziak, który wspaniale wykorzystał zielonobrunatną tonację obrazów do zbudowania nastroju tajemnicy, niepokoju.

[i]sobota | Król Artur | 20.20 | tvp 1 | Dramat historyczny. USA, Irlandia 2004[/i]