Ten wieloletni kierowca i asystent lokalnego mafioso po śmierci szefa przejął jego interesy i rozwinął w sprawnie działającą strukturę mafijną. Wyróżniał się bezwzględnością (osobiście strzelał w głowy konkurentów) i smykałką do biznesu. By ominąć pośredników, zaczął sprowadzać heroinę bezpośrednio od azjatyckich producentów. Transport z ogarniętego wojną Wietnamu zapewniali (nawet w trumnach z ciałami poległych) odpowiednio opłacani amerykańscy oficerowie.
Lucas (Denzel Washington) podbił rynek niską ceną i czystością narkotyku. Kiedy włoscy mafiosi próbowali zmusić go do podwyższenia cen, by nie psuł rynku, zaproponował, by zaopatrywali się u niego. Bardzo wysoko cenił sobie więzy rodzinne. Matce (Ruby Dee – nominacja do Oscara) kupił wspaniałą rezydencję, braciom powierzył kierownicze stanowiska w przestępczej strukturze. Na jego trop skorumpowana policja wpadła późno.
Tylko dzięki uporowi odpornego na korupcję (kiedyś oddał należący do przestępców milion dolarów) Richie Robertsa (Russell Crowe) detektywowi z tajnego wydziału antynarkotykowego udało się doprowadzić do aresztowania i osądzenia gangstera. A przy jego pomocy do oskarżenia skorumpowanych funkcjonariuszy. W filmie Ridleya Scotta Lucas i Roberts są bohaterami równorzędnymi, ich losy toczą się przez większą część filmu pararelnie, by ostatecznie zderzyć się w finałowej rozgrywce. „Amerykański gangster” to kino zręcznie zrealizowane, choć wtórne przede wszystkim w warstwie fabularnej.
[i]sobota | Amerykański gangster ****
20.00 | cinemax | Dramat biograficzno-kryminalny, USA 2007[/i]