– W razie ataku włączymy alarm – instruuje kapitan. – Jeżeli piraci wedrą się na pokład, to nie warto zgrywać Sylvestra Stallone'a.
By walczyć z zagrożeniem, Unia Europejska utworzyła antypiracką misja. Flotyllą składającą się z 12 okrętów patrolujących obszar większy od USA dowodzi Holender Pieter Bindt. Najnowocześniejsza z jego jednostek „Fridtjof Nansen" ma na wyposażeniu m.in. automatyczne karabiny maszynowe.
– Jeżeli Somalia rozwinie piracką działalność, to zagrozi bezpieczeństwu całego świata – uważa Bindt. – 80 procent towarów i surowców energetycznych jest przewożonych drogą morską. Musimy wyeliminować to zagrożenie.
Zrealizowany przez norweskich dokumentalistów film pokazuje też piratów, m.in. 29-letniego Alego Arifa dowodzącego 20 ludźmi. Przestępczy proceder uczynił z niego człowieka majętnego.
– Za zachodnie załogi, niemieckie czy angielskie, żądamy 3 miliony dolarów – wyjaśnia bez żenady przed kamerą. – Za muzułmanów chcemy tylko półtora.