Jej członkowie należą do grona wyznawców dżinizmu, głoszącego – w ogólnym zarysie – najwyższy szacunek dla każdej żywej istoty oraz odrzucenie kłamstwa, kradzieży, cudzołóstwa, majątku i zbędnych przedmiotów. Od innych wyznawców tej religii, których liczbę szacuje się na około pięciu milionów, Digambarowie odróżniają się głównie tym, że nie posiadają nawet ubrań – modlą się, pracują, ćwiczą i przemierzają kraj całkiem nago. Nazwa sekty oznacza w sanskrycie „odzianych w przestwór" lub „odzianych w sferę nieba".
Dla należących do niej mnichów nagość jest pierwszym krokiem do wyzbycia się wszelkich pragnień, które stają na przeszkodzie do osiągnięcia szczęścia i doskonałości. Całe życie spędzają więc na rygorystycznych treningach ciała i duszy. Jeden z nich polega na tym, aby raz na trzy miesiące usiąść na podłodze i wyrywać sobie, jeden za drugim, wszystkie włosy z głowy i twarzy.
Zajmuje im to około trzech godzin. Digambarowie wierzą, że ćwiczenia te wyzwolą ich z cyklu śmierci i ponownych narodzin, pozwalając im w końcu osiągnąć wyższy stopień świadomości.
PIĄTEK | 17.20 | PLANETE+ HD