Iluzje w lichej norze

Film Bartosza Konopki o królikach skubiących trawę między dwoma pasami berlińskiego muru jest świetną metaforą życia w komunistycznym systemie

Publikacja: 05.11.2009 15:20

Iluzje w lichej norze

Foto: PAT

Opowieść zaczyna się jak film przyrodniczy. Stado dzikich królików wiedzie beztroski żywot. Zza kadru słychać głos Krystyny Czubówny. Ale dowcipnie wykorzystana konwencja stanowi jedynie pretekst, aby opowiedzieć o zamkniętym, kontrolowanym przez władze społeczeństwie.

Jest 1961 rok. Króliki hasają po placu Poczdamskim w Berlinie. Pewnego dnia obserwują, jak ludzie stawiają mur. Jednak wznoszona budowla zwierząt nie niepokoi. Wręcz przeciwnie – uspokaja, bo daje gwarancje bezpieczeństwa. Między ścianami, na skrawku zieleni, powstaje króliczy raj.

Na przykładzie naiwnych zwierzątek Konopka pokazuje, jak totalitarny reżim kształtował świadomość ludzi. Odbierał im wolność i odcinał od świata, mamiąc w zamian iluzją stabilizacji. A przy okazji promował tchórzostwo i konformizm. Króliki w filmie mają identyczne, liche nory. Jest co prawda ciasno, ale przynajmniej nie trzeba walczyć o pozycję. Po co więc wychodzić poza stado, buntować się?

W „Króliku po berlińsku” iluzja raju w końcu pryska. Brakuje przestrzeni. Zdesperowane zwierzęta chętnie opuściłyby rezerwat, ale strażnicy zaczynają do nich strzelać, spuszczają wściekłe psy. Tymczasem króliki, które dzięki podkopom przedostają się na drugą stronę, ze zdziwieniem odkrywają, że poza murem trawa jest bujniejsza i ma inny smak.

Dla ich uwięzionych braci los okaże się okrutny. Gdy ludzie wreszcie rozbiorą mur, zwierzęta nie będą potrafiły odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Dopiero następne pokolenia oswoją się z konsekwencjami transformacji.

Film Bartka Konopki znalazł się na utworzonej przez Amerykańską Akademię Filmową krótkiej liście dokumentów z szansami na Oscara w 2010 roku.

[i]Królik po berlińsku

22.50 | TVP 1 | poniedziałek[/i]

Opowieść zaczyna się jak film przyrodniczy. Stado dzikich królików wiedzie beztroski żywot. Zza kadru słychać głos Krystyny Czubówny. Ale dowcipnie wykorzystana konwencja stanowi jedynie pretekst, aby opowiedzieć o zamkniętym, kontrolowanym przez władze społeczeństwie.

Jest 1961 rok. Króliki hasają po placu Poczdamskim w Berlinie. Pewnego dnia obserwują, jak ludzie stawiają mur. Jednak wznoszona budowla zwierząt nie niepokoi. Wręcz przeciwnie – uspokaja, bo daje gwarancje bezpieczeństwa. Między ścianami, na skrawku zieleni, powstaje króliczy raj.

Telewizja
Międzynarodowe jury oceni polskie seriale w pierwszym takim konkursie!
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Telewizja
Arya Stark może powrócić? Tajemniczy wpis George'a R.R. Martina
Telewizja
„Pełna powaga”. Wieloznaczny Teatr Telewizji o ukrywaniu tożsamości
Telewizja
Emmy 2024: „Szogun” bierze wszystko. Pobił rekord
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Telewizja
"Gra z cieniem" w TVP: Serial o feminizmie w dobie stalinizmu