Zwyczajna kobieta w niezwykłych sytuacjach

Przypadek 63-letniej Susan Sarandon wydaje się przeczyć regule, że Hollywood to nie miejsce dla starzejących się aktorek. Tryskająca młodzieńczą energią rudowłosa piękność ma ciągle więcej seksapilu niż niejedna z jej znacznie młodszych koleżanek i wcale nie wybiera się na emeryturę

Aktualizacja: 21.11.2009 10:34 Publikacja: 19.11.2009 13:31

Susan Sarandon podczas konferencji „Cinema for Peace” na festiwalu filmowym w Berlinie

Susan Sarandon podczas konferencji „Cinema for Peace” na festiwalu filmowym w Berlinie

Foto: AP

Sarandon pokazała, że dojrzałość może być atrakcyjna i uwodzicielska. Już po czterdziestce trafiła na listę najpiękniejszych kobiet i na pozycji 35. sklasyfikowana została w rankingu stu najwspanialszych gwiazd filmowych wszech czasów. Chociaż przekroczyła sześćdziesiątkę, określenie „nobliwa dama” do niej nie pasuje. Łatwiej ją sobie wyobrazić na czele jakiejś manifestacji – ma zresztą w tej dziedzinie doświadczenie.

Jest polityczną aktywistką, zasłynęła m.in. z ostrej krytyki prezydenta George’a W. Busha, którego potępiła za wojnę w Iraku. Od lat wiele energii wkłada też w działalność charytatywną – wspiera organizacje zajmujące się pomoc humanitarną, m.in. UNICEF, niezmordowanie broni ludzi biednych, chorych i dyskryminowanych, m.in. ze względu na orientację seksualną. Razem ze swoim życiowym partnerem, aktorem i reżyserem Timem Robbinsem, stanowią jedną z najbardziej zaangażowanych i zarazem wpływowych hollywoodzkich par.

– Wyobraźnia i umiejętność wczucia się w czyjś los – to są cechy niezbędne zarówno aktorowi, jaki i aktywiście – uważa gwiazda. – Każdy ma obowiązek pomagania innym ludziom, którzy są jego wielką rodziną. Jeśli wiedziesz uprzywilejowane życie, tym większe są twoje zobowiązania wobec reszty. Serce to mięsień, jak każdy inny. Im częściej się go używa, tym lepiej działa...

Sarandon zagrała w ponad 100 filmach, pięć razy była nominowana do Oscara, statuetkę dostała za rolę zakonnicy, siostry Helen Prejean, która wspiera więźnia skazanego na karę śmierci (w tej roli znakomity Sean Penn) w przejmującym dramacie „Dead Man Walking. Przed egzekucją” (1995).

– Kobiety, które gram, i kobieta, którą jestem, są przeciętne, tylko okoliczności, w których się znajdują, bywają niezwykłe – Sarandon mówi skromnie.

Jest bardzo przywiązana do miasta, w którym się urodziła i nadal mieszka – Nowego Jorku. Zamachy z 11 września przeżyła boleśnie. Pamięta każdy szczegół tamtego strasznego dnia – kiedy przerażona jechała odebrać dzieci ze szkoły, runęła wieża WTC. – Wtedy zrozumiałam, że już nie jesteśmy bezpiecznym krajem, gdzie wojny i biedę ogląda się z daleka, na ekranie telewizora. To się działo tu i teraz, dotarło do nas – powiedziała potem.

Susan Sarandon, a właściwie Susan Abigail Tomalin, urodziła się 4 października 1946 r. Ojciec przyszłej gwiazdy pracował w branży rozrywkowej – w młodości śpiewał w nocnych klubach, potem został producentem telewizyjnym. Matka – Lenora Marie Criscione – przyjechała do USA z Sycylii, z miasteczka Ragusa, której honorową obywatelką jest dziś także jej sławna córka.

Rodzina Tomalinów była bardzo religijna. Susan uczyła się w szkołach prowadzonych przez zakonnice, potem poszła na Katolicki Uniwersytet Ameryki w Waszyngtonie. Na studiach poznała początkującego aktora Chrisa Sarandona i wyszła za niego za mąż. Sama nie wiązała przyszłości z aktorstwem, choć zrobiła dyplom na tym kierunku. Zarabiała na życie jako modelka. Pierwszą rolę dostała w zasadzie przypadkiem – dzięki agentowi Chrisa Sarandona, który zorganizował obojgu małżonkom przesłuchanie do filmu „Joe” (1969).

W 1975 r. Susan zagrała (i zaśpiewała) w musicalu „o kosmicznych transwestytach”, który po latach zyskał rangę kultowego – „Rocky Horror Picture Show”. W tym samym roku u boku Roberta Redforda wystąpiła w „Wielkim Waldo Pepperze”. Potem była kontrowersyjna „Ślicznotka” (1978) Louisa Malle’a, gdzie zagrała prostytutkę wychowującą w domu publicznym swoją córkę. W 1979 r. rozpadło się małżeństwo aktorki, która na jakiś czas została muzą francuskiego reżysera. Razem nakręcili jeszcze „Atlantic City” (1980).

Za tę rolę – pięknej femme fatale, która uwodzi starzejącego się mężczyznę (Burt Lancaster) – dostała pierwszą nominację do Oscara. Z kolei „Zagadka nieśmiertelności” (1983) – opowieść o wampirach z Davidem Bowie i Catherine Deneuve w głównych rolach – przeszedł do historii głównie za sprawą odważnych scen erotycznych w wykonaniu pań.

W 1987 r. Sarandon można było oglądać w znakomitym towarzystwie Cher, Michelle Pfeiffer i Jacka Nicholsona w komedii „Czarownice z Eastwick”. Na planie następnego filmu – „Byki z Durham” (1988) – aktorka spotkała miłość swojego życia: młodszego o 12 lat Tima Robbinsa. Mają dwóch synów, wychowują też córkę Sarandon ze związku z reżyserem i scenarzystą Franco Amurrim.

Gwiazda ma na koncie wiele znakomitych kreacji, takich jak Louise w świetnej „Thelmie i Louise” (1991), „kobiecej” wersji kina drogi, gdzie z Geeną Davis stworzyły niezapomniany duet uciekinierek, albo zdesperowana matka, która walczy o zdrowie syna, w opartym na faktach „Oleju Lorenza” (1992) – obie przyniosły aktorce kolejne oscarowe nominacje. Była jeszcze nominacja za rolę prawniczki w „Kliencie” (1994) i w końcu statuetka – za „Dead Man Walking. Przed egzekucją”.

Lata płyną, a Sarandon nie zwalnia tempa – gra w kilku filmach rocznie i choć rzadko zdarzają się wśród nich kasowe hity, nie narzeka. – Wolę, żeby moje filmy stawiały pytania i dotykały kwestii, o których ludzie będą rozmawiać – mówi.

I jest w doskonałej formie: w 2004 r. w „Alfiem” zagrała kobietę, której urokowi nie może się oprzeć przystojny młody podrywacz (Jude Law). W 2009 r. pojawiła się gościnnie w serialu „Ostry dyżur”. Aktualnie występuje na Broadwayu z Geoffreyem Rushem w sztuce „Exit the King”.

[i]Czarownice z eastwick | 21.00 | TCM | niedziela

Siostrzyczki | 20.00 | Czwórka | wtorek

Ziemskie namiętności | 20.10 | Alekino! | środa[/i]

Telewizja
Międzynarodowe jury oceni polskie seriale w pierwszym takim konkursie!
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Telewizja
Arya Stark może powrócić? Tajemniczy wpis George'a R.R. Martina
Telewizja
„Pełna powaga”. Wieloznaczny Teatr Telewizji o ukrywaniu tożsamości
Telewizja
Emmy 2024: „Szogun” bierze wszystko. Pobił rekord
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Telewizja
"Gra z cieniem" w TVP: Serial o feminizmie w dobie stalinizmu