Amerykański komik Adam Sandler uchodzi za króla niewybrednego dowcipu. Komedie z jego udziałem zwykle stanowią festiwal ryzykownych, często głupich żartów. Tak bywa również w zrealizowanym w 1999 roku „Supertacie”, w którym Sandler zagrał Sonny’ego Koufaksa – faceta z trzydziestką na karku i osobowością nastolatka. Koufax mieszka wspólnie z kumplem Kevinem. Ale gdy ten wyjeżdża do Chin, Koufaksa odwiedza chłopczyk podający się za syna przyjaciela. Sonny’emu nie pozostaje nic innego, jak zająć się dzieckiem.

Tę komedię warto zobaczyć nie ze względu na poziom prezentowanego na ekranie humoru, ale zjawisko, które opisuje. Już w latach 80. ubiegłego wieku amerykańscy socjologowie i dziennikarze opisywali tzw. kidults – osoby w średnim wieku, które nie chcą wydorośleć. Ubierają się jak nastolatki, kolekcjonują gadżety przypominające zabawki. Jakby chciały za wszelką cenę odebrać dorosłości powagę i pozostać na zawsze w beztroskim świecie.

Sonny Koufax z „Supertaty” to kidult w karykaturalnej formie. Jest jak duże dziecko kierujące się wyłącznie chęcią zabawy. Na jego tle nawet pięciolatek zachowuje więcej umiaru i rozsądku. Oczywiście, Sonny wydorośleje i zgodnie z tytułem naprawdę okaże się supertatą.

Ten film zmienił również życie Adama Sandlera. Na planie poznał modelkę Jackie Titone, z którą w 2003 roku wziął ślub. Mają dwie córki: czteroletnią Sadie i prawie dwuletnią Sunny. A Sandler coraz częściej wybiera repertuar pod kątem potrzeb dziewczynek. Jednym z filmów, w którym ostatnio zagrał, były „Opowieści na dobranoc” – bajka w disnejowskim stylu.

Supertata | 20.00 | polsat | PIĄTEK