Avi Mograbi, reżyser żydowskiego pochodzenia, pokazuje, jak wygląda rzeczywistość na terenach okupowanych przez Izrael. Odkąd Wzgórza Golan, Strefa Gazy i Zachodni Brzeg znalazły się w rękach Izraela, Palestyńczycy mieszkający w Betlejem i Hebronie zostali oddzieleni od świata gigantycznym murem separującym ich od izraelskich osadników.
Według założeń rządu ogrodzenie miało zapewnić krajowi ochronę przed atakami palestyńskich grup terrorystycznych. Ale mur oddzielił także wioski Palestyńczyków od ich pól uprawnych i gajów oliwnych. – Jesteśmy cywilami, nas nie dotyczą rozkazy armii – mówi jeden z palestyńskich rolników, gdy izraelski żołnierz każe mu opuścić pole.
Żołnierze mają władzę i korzystają z niej – dowodzą autorzy filmu. Na palestyńskim Zachodnim Brzegu jest aż 500 punktów kontrolnych, w których ustawiają się gigantyczne kolejki w oczekiwaniu na odprawę. Dzieci, krwawiąca kobieta oczekująca na pomoc lekarską, Palestyńczycy, którzy rozpalili ognisko, by się ogrzać – wszyscy czekają wiele godzin na przejściach. A żołnierze na każdym kroku pokazują swoją wyższość. – Mamy dość takiego życia – mówią Palestyńczycy.
O wyczerpaniu psychicznym opowiada także 35-letni Palestyńczyk reżyserowi dokumentu. Długo rozmawiają przez telefon. Opowiada, że terrorystyczne zamachy to wyraz pogłębiającej się desperacji ludzi pozbawionych normalnego życia. – Wszystko koncentruje się wokół tego, że jesteś oblężony – mówi. – Myślisz tylko o tym, jak się stąd wydostać. Przyjedź i żyj z nami dwa dni, to zrozumiesz, o czym mówię.
Autor filmu jedzie jednak nie do swego rozmówcy, ale towarzyszy z kamerą kilku grupom izraelskich dzieci i nastolatków, które odbywają kolejne etapy patriotycznego wtajemniczenia. Od najmłodszych lat wpaja im się kult żydowskich mitów samobójczych – Samsona i obrony Masady. „Pamiętaj o mnie i daj mi siłę, bym pomścił choć jedno z moich oczu” – tak miał powiedzieć do Boga oślepiony przez Filistynów Samson. I choć sam zginął, zemścił się, pozbawiając życia swoich oprawców. Mali Izraelczycy wiedzą, że choć ich religia nie pochwala samobójców, to dla ojczyzny trzeba oddać wszystko. Nawet życie.