W tym tygodniu z telewizyjnych propozycji polecam film „Bullitt" (piątek, TVN 7, godz. 22.10).
Ten zrealizowany w 1968 roku obraz należy do klasyki kina sensacyjnego. Jedną ze swoich najlepszych kreacji stworzył w nim Steve McQueen, grając tytułową rolę detektywa. Efekt, który został osiągnięty przez realizatorów, do dziś należy do kanonu pokazywania pościgów samochodowych.
Niezmiennie świetnie ogląda się „Zmory" Wojciecha Marczewskiego (niedziela, TVP 2, godz. 0.20), jeden z najlepszych filmów tego reżysera. Nasycony erotyką, jeden z pierwszych polskich obrazów (1979), który tak szeroko i frapująco przedstawia tę tematykę.
Nie traci siły oddziaływania także głośny debiutancki film Macieja Dejczera „300 mil do nieba" (niedziela, TVP 1, godz. 2.35). Został nakręcony na motywach prawdziwej historii z 1985 roku – losów dwóch braci, którzy postanowili uciec za granicę pod podwoziem tira. Chcieli przedostać się do Szwecji, by wspomóc rodziców. Opowieść nadal budzi silne emocje, choć czasy PRL dawno mamy za sobą.