Jest duża szansa, że władze Warszawy, organ założycielski teatru, zdążą z decyzją tuż przed 21 kwietnia, kiedy to przypada 85. rocznica urodzin wielkiego artysty.
– Na 17 kwietnia – jak poinformował nas Tomasz Andryszewski, rzecznik prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz – przewidziana jest sesja rady miasta. Wniosek zostanie poddany pod głosowanie, ale nie sądzę, by ktoś był przeciw. Idea cieszy się bowiem od początku powszechnym poparciem. Jestem więc przekonany, że to czysta formalność. To będzie wyraz hołdu złożonego przez władze miasta i jego mieszkańców pamięci znakomitego artysty.
Przypomnijmy, że inicjatywę „Rz“ poparli najwybitniejsi artyści, m.in. Andrzej Łapicki, Zbigniew Zapasiewicz, Jerzy Jarocki, Piotr Fronczewski, Władysław Kowalski, Barbara Krafftówna, Halina Łabonarska, Jerzy Satanowski i Piotr Adamczyk. Ignacy Gogolewski zasugerował też, by w foyer umieścić popiersie patrona.
Do pomysłu z entuzjazmem odniosła się rodzina wielkiego aktora. – Byłabym niezmiernie szczęśliwa, gdyby Teatr Dramatyczny m.st. Warszawy nosił imię mego męża – powiedziała Magdalena Zawadzka. – W czasie jego dyrekcji teatr ten wspiął się nie tylko na najwyższy poziom w Polsce, ale i – zdaniem wielu znawców – w Europie. Trzeba pielęgnować pamięć o nim. Sprawić, żeby słuch o Gustawie nigdy nie zaginął.