Intryga Jaime Saloma w Teatrze Kamienica

„Intryga" przypomina starą prawdę, że na lato najbardziej odpowiednia jest zgrabna opowieść kryminalna - pisze Jan Bończa-Szabłowski.

Aktualizacja: 24.06.2014 18:23 Publikacja: 24.06.2014 09:26

„Intryga" hiszpańskiego dramaturga Jaime Saloma w Teatrze Kamienica

„Intryga" hiszpańskiego dramaturga Jaime Saloma w Teatrze Kamienica

Foto: Teatr Kamienica

Premiera stołecznego Teatru Kamienica to powrót do starych, dobrych czasów telewizyjnego Teatru Kobra. „Intryga" hiszpańskiego dramaturga Jaime Saloma zawiera porcję sensacji oraz niezłe aktorstwo. Co ciekawe, połowa realizatorów spektaklu związana jest z Teatrem Narodowym, a całość gościnnie reżyserował jego dyrektor Jan Englert.

Zobacz galerię zdjęć

Oto bogaty biznesmen stojący na progu bankructwa postanawia sfingować własną śmierć, zgarnąć pieniądze z polisy i zacząć nowe życie. Żeby plan się powiódł, trzeba dokładnie opracować tytułową intrygę. Biznesmen składa zatem taką propozycję pewnemu szanowanemu lekarzowi, bo dowiaduje się, że ma on romans z jego żoną.

Obserwujemy liczne zwroty akcji, jest mnóstwo nieporozumień. Opowieść rozgrywa się w salonie, biurze, a nawet na cmentarzu. Kto żyje, a kto zginął, też nie do końca jest pewne. Widz  jest zaskakiwany i o to przecież chodzi. A o sukcesie spektaklu decyduje, oprócz scenariusza, precyzyjna reżyseria Jana Englerta. W tego typu opowieści to również konieczny warunek.

Wśród aktorów wyróżnia się Zbigniew Zamachowski. Gra policjanta safandułę, który mógłby być kuzynem porucznika Columbo. Niemrawy sposób prowadzenia śledztwa usypia czujność ewentualnych podejrzanych, nie usypiając uwagi publiczności. Beata Ścibakówna z klasą wcieliła się w postać kobiety pięknej i niebezpiecznej. Szymon Bobrowski (lekarz) oraz Tomasz Stockinger (zazdrosny mąż – milioner) z lekkim dystansem zagrali role  samców walczących o względy kobiety.

Drewnianym aktorstwem popisała się natomiast Joanna Koroniewska. Nawet w niewielkich, acz przecież znaczących, epizodach zaprezentowała brak scenicznego talentu. Nie chciałbym intrygować twierdzeniami, że zagrała jak w serialu, bo byłoby to obrazą dla wielu aktorów, którzy te dwie dziedziny potrafią doskonale łączyć.

Spektakl z funkcjonalną scenografią Jana Kozikowskiego to propozycja na letnie wieczory i, co ciekawe, jedyna reżyseria Jana Englerta powszechnie reklamowana w warszawskich tramwajach i autobusach. Można by się zastanowić, kto stoi za tą intrygą, bo dyrektor Teatru Narodowego ma w dorobku z pewnością kilka rzeczy znacznie bardziej wartych polecenia. Ale cóż, takie widać prawo rynku.

Jan Bończa-Szabłowski

 

 

 

Premiera stołecznego Teatru Kamienica to powrót do starych, dobrych czasów telewizyjnego Teatru Kobra. „Intryga" hiszpańskiego dramaturga Jaime Saloma zawiera porcję sensacji oraz niezłe aktorstwo. Co ciekawe, połowa realizatorów spektaklu związana jest z Teatrem Narodowym, a całość gościnnie reżyserował jego dyrektor Jan Englert.

Zobacz galerię zdjęć

Pozostało 84% artykułu
Teatr
Krzysztof Warlikowski i zespół chcą, by dyrektorem Nowego był Michał Merczyński
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Teatr
Opowieści o kobiecych dramatach na wsi. Piekło uczuć nie może trwać
Teatr
Rusza Boska Komedia w Krakowie. Andrzej Stasiuk zbiera na pomoc Ukrainie
Teatr
Wykrywacz do obrazy uczuć religijnych i „Latający Potwór Spaghetti” Pakuły
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Teatr
Latający Potwór Spaghetti objawi się w Krakowie