Dekalog”, który miał premierę w 1988 r. trafia na scenę w czasie, gdy spora część młodszych pokoleń rezygnuje z lekcji religii, odchodzi z Kościoła, który przeżywa kryzys, wstrząsany licznymi skandalami bądź przekroczeniami, czego pośrednio dotyczyło poprzednie przedstawienie Wojciecha Farugi w Narodowym – „Matka Joanna od Aniołów”.
- Pomysł wystawienia „Dekalogu” jest owocem poszukiwania tekstu, który jest w stanie rozpoznać naszą złożoną rzeczywistość – mówi reżyser. - Zaczęliśmy rozmawiać na ten temat z dyrekcją Narodowego dwa lata temu, tuż po adaptacji opowiadania Iwaszkiewicza. Mam poczucie, które coraz bardziej się wzmacnia, że „Dekalog”, zapis kondycji ludzkiej w końcówce lat 80-tych, czyli tuż przed przełomem, w okresie poważnego załamaniu i upadku - jest próbą przywrócenia się do pionu, znalezienia tego, co wertykalne.