W opolskim finale ministerialnego konkursu Klasyka Żywa na najlepsze wystawienie klasycznego tekstu wzięły udział m.in. „Dziady” oraz „Krakowiacy i Górale” z Teatru im. Słowackiego w Krakowie. Ich obecność w finale konkursu, do którego selekcję przeprowadziła komisja artystyczna powołana przez ministerialny Instytut Teatralny, jednoznacznie wskazuje, że Słowacki to scena, która najlepiej pełni narodową misję. Żaden inny teatr nie ma dwóch spektakli w finale, a jednak dyrektor Krzysztof Głuchowski jest odwoływany. Wedle rządzących za niegospodarność, inni wskazują, że to pretekst, a powodem są „Dziady” Mai Kleczewskiej, skrytykowane przez polityków Zjednoczonej Prawicy.
Klata skazany na przegraną
Dlatego ważny jest werdykt jury oceniającego finał w Opolu. Nigdy wcześniej ministerialne konsultacje w sprawie składu jury nie trwały tak długo jak w 2022 r. Jury powołano dopiero na tydzień przed imprezą. Tworzą je Andrzej Mastalerz, Małgorzata Piekutowa, Jacek Raginis-Krolikiewicz, Agnieszka Wójtowicz (delegowani przez Ministerstwo Kultury) i Michał Zadara, już pół roku temu powołany przez opolski Teatr. im. Kochanowskiego, gdzie odbywa się finał. Zwraca uwagę fakt, że Zadara nie dostał ministerialnego powołania, co jest bezprecedensowe).
Czytaj więcej
Znamy dobrze „Dziady” kowieńskie i „Dziady” drezdeńskie. Od roku doszły kolejne.
Do tej pory polityczne emocje wywoływała tylko edycja konkursu w 2018 r. Po nieprzedłużeniu przez ministra Piotra Glińskiego dyrekcji Jana Klaty w Narodowym Starym Teatrze – o tytuł najlepszego wystawienia klasycznego tekstu walczyło „Wesele” Klaty ze Starego.
Klata skazany był na przegraną w relacjach z resortem od początku. Najpierw datę konkursu na dyrektora w kolejnej kadencji w Starym ogłoszono nagle, gdy Klata w przedpremierowym tygodniu prowadził próby właśnie „Wesela”. Musiał je przerwać, by pojechać na przesłuchania w Warszawie. Konkurs na dyrektora Starego Klata przegrał, tak jak przewidywano, z Markiem Mikosem, który doprowadził Stary do kryzysu.