Konkurs Klasyka Żywa pod presją cenzury

W finale Klasyki Żywej z jury długo selekcjonowanym przez resort kultury wzięły udział „Dziady” Kleczewskiej.

Publikacja: 05.06.2022 21:00

„Dziady” Teatru im. Juliusza Słowackiego w Krakowie

„Dziady” Teatru im. Juliusza Słowackiego w Krakowie

Foto: Bartek Barczyk/mat.pras.

W opolskim finale ministerialnego konkursu Klasyka Żywa na najlepsze wystawienie klasycznego tekstu wzięły udział m.in. „Dziady” oraz „Krakowiacy i Górale” z Teatru im. Słowackiego w Krakowie. Ich obecność w finale konkursu, do którego selekcję przeprowadziła komisja artystyczna powołana przez ministerialny Instytut Teatralny, jednoznacznie wskazuje, że Słowacki to scena, która najlepiej pełni narodową misję. Żaden inny teatr nie ma dwóch spektakli w finale, a jednak dyrektor Krzysztof Głuchowski jest odwoływany. Wedle rządzących za niegospodarność, inni wskazują, że to pretekst, a powodem są „Dziady” Mai Kleczewskiej, skrytykowane przez polityków Zjednoczonej Prawicy.

Klata skazany na przegraną

Dlatego ważny jest werdykt jury oceniającego finał w Opolu. Nigdy wcześniej ministerialne konsultacje w sprawie składu jury nie trwały tak długo jak w 2022 r. Jury powołano dopiero na tydzień przed imprezą. Tworzą je Andrzej Mastalerz, Małgorzata Piekutowa, Jacek Raginis-Krolikiewicz, Agnieszka Wójtowicz (delegowani przez Ministerstwo Kultury) i Michał Zadara, już pół roku temu powołany przez opolski Teatr. im. Kochanowskiego, gdzie odbywa się finał. Zwraca uwagę fakt, że Zadara nie dostał ministerialnego powołania, co jest bezprecedensowe).

Czytaj więcej

Jan Bończa-Szabłowski: Kontrowersyjne "Dziady" Mai Kleczewskiej

Do tej pory polityczne emocje wywoływała tylko edycja konkursu w 2018 r. Po nieprzedłużeniu przez ministra Piotra Glińskiego dyrekcji Jana Klaty w Narodowym Starym Teatrze – o tytuł najlepszego wystawienia klasycznego tekstu walczyło „Wesele” Klaty ze Starego.

Klata skazany był na przegraną w relacjach z resortem od początku. Najpierw datę konkursu na dyrektora w kolejnej kadencji w Starym ogłoszono nagle, gdy Klata w przedpremierowym tygodniu prowadził próby właśnie „Wesela”. Musiał je przerwać, by pojechać na przesłuchania w Warszawie. Konkurs na dyrektora Starego Klata przegrał, tak jak przewidywano, z Markiem Mikosem, który doprowadził Stary do kryzysu.

Błąd w ministerialnej decyzji widać było podczas finału konkursu na wystawienie klasycznego tekstu w Opolu w kwietniu 2018 r. Wniosek był jeden: nie przedłużono dyrekcji reżyserowi, którego „Wesele” wygrało jednogłośnie głosami jury powołanego przez Ministerstwo Kultury. Katastrofalna dyrekcja Mikosa w Starym trwała do 2020 r., nakładając się upadek Teatru Polskiego we Wrocławiu, gdzie m.in. ministerialnymi głosami wygrał konkurs na dyrektora Cezary Morawski, odwołany dopiero po kontroli NIK.

Czytaj więcej

„Dziady” Teatru im. Słowackiego w Krakowie ruszają w Polskę

Teraz pojawiło się kolejne miejsce, gdzie Zjednoczona Prawica ingeruje w teatr. To kielecka scena im. Żeromskiego. W czerwcu po protestach polityków Solidarnej Polski odwołano pokazy spektaklu według powieści Jacka Dehnela „Ale z naszymi umarłymi" w reżyserii Marcina Libera. Zarzuty to „obrażanie pamięci ofiar katastrofy smoleńskiej". Dyrekcja zarzuty odpiera, ale jej sytuacja jest trudna. Między innymi po to, by zrealizować wielomilionową rozbudowę siedziby teatru, instytucja przyjęła status współprowadzonej przez resort kultury. Jacek Dehnel na FB wprost pisze o putinowskiej polityce władzy.

Miejscem zapalnym na mapie sejmików zdominowanych przez Zjednoczoną Prawicę jest też Łódzkie. W proteście przeciwko samorządowym politykom odszedł Marcin Hycnar, dyrektor łódzkiego Teatru im. Jaracza, zespół protestuje i domaga się profesjonalnego prowadzenia instytucji.

"Dziady" bez nagrody

„Balladyna” w reżyserii Konrada Dworakowskiego z Nagrodą Główną im. Wojciecha Bogusławskiego, a aktorzy Opolskiego Teatru Lalki i Aktora im. Alojzego Smolki oraz Polskiego Teatru Tańca w Poznaniu z nagrodami zespołowymi Opolskich Konfrontacji Teatralnych / Klasyka Żywa. W niedzielę zakończyła się 46. edycja festiwalu.

Najlepsze spektakle polskiej klasyki w 2021 roku wybierało w Opolu Jury w składzie: Andrzej Mastalerz, Małgorzata Piekutowa, Jacek Raginis-Królikiewicz, Agnieszka Wójtowicz oraz Michał Zadara.

Nagroda Główna im. Wojciecha Bogusławskiego w wysokości 80 tys. zł – przyznawana teatrom z przeznaczeniem na przygotowanie kolejnej klasycznej premiery – „za podjęcie dialogu z oryginalnym tekstem i umiejętną pracę z wierszem oraz za konsekwentną inscenizację” – trafiła do Opolskiego Teatru Lalki i Aktora, który wystawił „Balladynę” Juliusza Słowackiego. Do twórców spektaklu powędrowała także nagroda zespołowa w wysokości 30 tys. zł (do równego podziału) „za umiejętność gry w drużynie i udowodnienie, że tekst Słowackiego brzmi dziś aktualnie i to bez mikroportów”.

Doceniony przez Jury został również zespół aktorski Polskiego Teatru Tańca w Poznaniu (nagroda w wysokości 30 tys. zł do równego podziału) „za precyzję i zaangażowanie” w spektaklu „Kurka wodna albo urojenie” w reżyserii Igora Gorzkowskiego i choreografii Iwony Pasińskiej. Reżyser i choreografka otrzymali dodatkowo dwie równorzędne nagrody indywidualne. W uzasadnieniu jurorzy zwrócili uwagę na owocną współpracę obojga twórców.

Za aranżację muzyczną i przewrotną grę z konwencją w spektaklu „Cud mniemany, czyli Krakowiacy i Górale” w reżyserii Cezarego Tomaszewskiego nagrodzony został Tomasz Leszczyński (nagroda w wysokości 3 tys. zł). Do Igi Gańczarczyk i Darii Kubisiak, które w przedstawieniu Teatru im. Juliusza Słowackiego w Krakowie odpowiadały za adaptację i dramaturgię, powędrowała z kolei nagroda w wysokości 5 tys. zł.

Podczas tegorocznej odsłony Opolskich Konfrontacji Teatralnych / Klasyka Żywa pokazanych zostało sześć tytułów: „Balladyna” w reżyserii Konrada Dworakowskiego z Opolskiego Teatru Lalki i Aktora im. Alojzego Smolki w Opolu, „Cud mniemany, czyli Krakowiacy i Górale” w reżyserii Cezarego Tomaszewskiego oraz „Dziady” w reżyserii Mai Kleczewskiej (oba spektakle z Teatru im. Juliusza Słowackiego w Krakowie), „Kurka wodna albo urojenie” w reżyserii Igora Gorzkowskiego z Polskiego Teatru Tańca w Poznaniu, „Lalka” w reżyserii Radosława Rychcika z Teatru im. Aleksandra Fredry w Gnieźnie oraz „Lilla Weneda” w reżyserii Grzegorza Wiśniewskiego z Teatru Wybrzeże w Gdańsku.

Wyboru spektakli, które pojawiły się w Opolu – spośród 35 zgłoszonych do Konkursu przedstawień – dokonała Komisja Artystyczna w składzie: Patryk Kencki (przewodniczący), Ewa Konstancja Bułhak, Zenon Butkiewicz, Tadeusz Kornaś, Beata Popczyk-Szczęsna, Karol Suszczyński, Maryla Zielińska.

– Mam nadzieję, że nasi widzowie wyszli z tego festiwalu bogatsi, z refleksją nad tym, jak klasyka mierzy się z rzeczywistością – mówił podczas uroczystego ogłoszenia laureatów oraz wręczenia nagród dyrektor festiwalu i Teatru-gospodarza Norbert Rakowski.

– Cieszę się, że pomimo trudności, z jakimi mierzył się teatr w ubiegłym roku, powoli wychodząc z pandemii, twórcy teatralni nadal z powodzeniem sięgają po polską klasykę. W roku 200. rocznicy Romantyzmu szczególnie cieszy mnie także liczna reprezentacja romantycznych dramatów w programie festiwalu. Ideą konkursu Klasyka Żywa było i jest nieustanne potwierdzanie żywotności klasyki, poświadczanie, że teksty te są wciąż aktualne i znakomicie korespondują ze współczesnością. Mam nadzieję, że mogli się Państwo o tym w ostatnich tygodniach przekonać – podkreślała z kolei Elżbieta Wrotnowska-Gmyz, dyrektor Instytutu Teatralnego – organizatora konkursu „Klasyka Żywa” i współorganizatora festiwalu.

Jeszcze przed otwarciem 46. OKT/KŻ przewodniczący Komisji Artystycznej Patryk Kencki zwracał uwagę, że VII Konkurs na Inscenizację Dawnych Dzieł Literatury Polskiej „Klasyka Żywa” dowiódł żywotności kanonicznych pozycji polskiego dramatu. – Mickiewiczowskie „Dziady” wystawione przez Maję Kleczewską w krakowskim Teatrze im. Juliusza Słowackiego okazały się dziełem niezwykle rezonującym. „Balladyna” Słowackiego przygotowana przez Konrada Dworakowskiego w Opolskim Teatrze Lalki i Aktora ukazała po raz kolejny swą sceniczną atrakcyjność, a „Lilla Weneda”, której inscenizacji podjął się w Teatrze Wybrzeże Grzegorz Wiśniewski, dowiodła, z jak wielką mocą potrafi dziś jeszcze przemawiać dramat romantyczny – oceniał.

W tym roku podczas 10 festiwalowych dni opolska publiczność oprócz obcowania z najlepszymi realizacjami polskiej klasyki z 2021 roku mogła wziąć udział w licznych wydarzeniach towarzyszących: koncertach takich zespołów jak Jarecki, Ala Zastary czy Jucho, warsztatach wokół przedstawień, wykładach i rozmowach o języku i kulisach klasyki we współczesnym polskim teatrze oraz wprowadzeniach do każdego z festiwalowych spektakli. Organizatorzy przygotowali także specjalną ofertę aktywności dla rodzin i opiekunów z dziećmi.

Konkurs „Klasyka Żywa” organizowany jest przez Instytut Teatralny im. Zbigniewa Raszewskiego ze środków Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Jego główny cel to zwiększenie obecności polskich tekstów klasycznych w repertuarach współczesnych teatrów oraz wzmacnianie zainteresowania nimi dzisiejszych twórców i odbiorców teatru, a także przywracanie do repertuaru wartościowych dzieł dramatu polskiego, zapomnianych lub rzadko wystawianych.

W opolskim finale ministerialnego konkursu Klasyka Żywa na najlepsze wystawienie klasycznego tekstu wzięły udział m.in. „Dziady” oraz „Krakowiacy i Górale” z Teatru im. Słowackiego w Krakowie. Ich obecność w finale konkursu, do którego selekcję przeprowadziła komisja artystyczna powołana przez ministerialny Instytut Teatralny, jednoznacznie wskazuje, że Słowacki to scena, która najlepiej pełni narodową misję. Żaden inny teatr nie ma dwóch spektakli w finale, a jednak dyrektor Krzysztof Głuchowski jest odwoływany. Wedle rządzących za niegospodarność, inni wskazują, że to pretekst, a powodem są „Dziady” Mai Kleczewskiej, skrytykowane przez polityków Zjednoczonej Prawicy.

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Teatr
Kamienica świętuje 15. urodziny!
Teatr
„Wyprawy pana Broučka”: Czech, który wypił za dużo piwa
Teatr
Nie żyje Alicja Pawlicka. Aktorka miała 90 lat
Teatr
Łódź teatralną stolicą Polski. Wkrótce Festiwal Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych
Teatr
Premiera „Schronu przeciwczasowego”. Teatr nie jest telenowelą