Kobieta w pogoni za marzeniami

Młody reżyser Radosław Rychcik wziął na warsztat „Madame Bovary“ Gustawa Flauberta, ale spektakl Teatrze w Dramatycznym, nie ma nic wspólnego z teatrem lektur szkolnych. Widowisko przez jego twórców jest określane mianem opery krzyczanej.

Publikacja: 04.06.2010 14:31

rys. Bartek Arobal

rys. Bartek Arobal

Foto: Teatr dramatyczny

Radosław Rychcik (rocznik 1981) doświadczenie zdobywał jako asystent Krystiana Lupy w „Factory 2“. W Krakowie reżyserował „Blogi.pl“ Kasi Kosteckiej i „Versus. W gęstwinie miast“ Bertolta Brechta. Widzowie Dramatycznego mogli oglądać już jego „Fragmenty dyskursu miłosnego“ według tekstu Rolanda Barthesa. Wystawiona w kieleckim Teatrze im. Żeromskiego „Samotność pól bawełnianych“ przyniosła Rychcikowi nagrodę publiczności podczas VII Międzynarodowych Wałbrzyskich Fanaberii Teatralnych.

– W tym spektaklu nie bazujemy na pokazywaniu relacji międzyludzkich, opowiadamy raczej o stanach emocjonalnych i bardzo konkretnych sytuacjach życiowych. Tak jak w operze, gdzie prezentuje się pewne postawy – mówi Joanna Drozda, grająca Emmę Bovary. – Radek na początku prób użył określenia „opera krzyczana“ i bardzo nam to przypadło do gustu. Mamy nadzieję, że przez pierwszych kilkanaście minut widz nauczy się tego języka, zrozumie konwencję i wtedy będziemy mogli przeprowadzić go przez tę historię.

Twórcy zapewniają, że mimo oryginalnej formy spektaklu nie brakuje w nim znanej z literackiego pierwowzoru warstwy fabularnej. Reżyser przyznaje, że w swoich spektaklach przede wszystkim opowiada o miłości. To ona jest dla niego siłą sprawczą i przyczyną wszystkiego, co dzieje się na scenie. Fascynuje go też kobieca wrażliwość.

– Moja bohaterka bardzo chce być wielka i szczęśliwa – dodaje Joanna Drozda. – W pogoni za swoim marzeniem gotowa jest na wszystko. Przez chwilę zaznaje szczęścia, ale ten moment okazuje się ulotny. Znów zdobywa szczęście, ale zostaje jej odebrane. Podobne historie rozgrywają się codziennie w naszych domach. Na tym polega uniwersalizm tej opowieści.

Pana Bovary gra Piotrek Polak: – Karol chce być przede wszystkim dobrym mężem i zrobi wszystko, by pomóc swojej żonie odnaleźć siebie.

Na scenie zobaczymy także m.in. Dobromira Dymeckiego jako Leona Dupuis oraz Henryka Niebudka jako kupca Lheureux. Kostiumy przypominające stroje z epoki kontrastować będą z ascetyczną scenografią Łukasza Błażejewskiego.

[i] "Madame Bovary" spektakl na podstawie powieści Gustawa Flauberta, adaptacja Anka Herbut, przekład Ryszard Engelking, reż. Radosław Rychcik, wyk. Joanna Drozda, Dobromir Dymecki (gościnnie), Natalia Kalita, Henryk Niebudek, Piotrek Polak, Miłogost Reczek, Piotr Siwkiewicz, Marcin Tyrol, Adam Graczyk, Teatr Dramatyczny, PKiN, pl. Defilad 1, bilety: 30 – 60 zł, rezerwacje: tel. 22 656 68 65, 05 czerwca 2010 (19:00), 06 czerwca 2010 (19:00)[/i]

[link=http://www.teatrdramatyczny.pl/]www.teatrdramatyczny.pl[/link]

[ramka]

Dla naszych czytelników mamy 5 podwójnych biletów na niedzielny spektakl "Madame Bovary".

Wygra 5 pierwszych zgłoszeń na adres [mail=kultura@rp.pl]kultura@rp.pl[/mail].

Start konkursu, piątek (4 czerwca), godz. 14.00.

Znamy już zwycięzców, poinformujemy ich drogą elektroniczną. Dziękujemy za udział w konkursie :)[/ramka]

Radosław Rychcik (rocznik 1981) doświadczenie zdobywał jako asystent Krystiana Lupy w „Factory 2“. W Krakowie reżyserował „Blogi.pl“ Kasi Kosteckiej i „Versus. W gęstwinie miast“ Bertolta Brechta. Widzowie Dramatycznego mogli oglądać już jego „Fragmenty dyskursu miłosnego“ według tekstu Rolanda Barthesa. Wystawiona w kieleckim Teatrze im. Żeromskiego „Samotność pól bawełnianych“ przyniosła Rychcikowi nagrodę publiczności podczas VII Międzynarodowych Wałbrzyskich Fanaberii Teatralnych.

– W tym spektaklu nie bazujemy na pokazywaniu relacji międzyludzkich, opowiadamy raczej o stanach emocjonalnych i bardzo konkretnych sytuacjach życiowych. Tak jak w operze, gdzie prezentuje się pewne postawy – mówi Joanna Drozda, grająca Emmę Bovary. – Radek na początku prób użył określenia „opera krzyczana“ i bardzo nam to przypadło do gustu. Mamy nadzieję, że przez pierwszych kilkanaście minut widz nauczy się tego języka, zrozumie konwencję i wtedy będziemy mogli przeprowadzić go przez tę historię.

Teatr
Krzysztof Warlikowski i zespół chcą, by dyrektorem Nowego był Michał Merczyński
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Teatr
Opowieści o kobiecych dramatach na wsi. Piekło uczuć nie może trwać
Teatr
Rusza Boska Komedia w Krakowie. Andrzej Stasiuk zbiera na pomoc Ukrainie
Teatr
Wykrywacz do obrazy uczuć religijnych i „Latający Potwór Spaghetti” Pakuły
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Teatr
Latający Potwór Spaghetti objawi się w Krakowie