Na początku był dom w Teatrze Wybrzeże

Znakomita inscenizacja Anny Augustynowicz sztuki Doris Lessing powraca na afisz Wybrzeża w nowej obsadzie - pisze Jan Bończa-Szabłowski.

Publikacja: 19.08.2014 08:24

Dorota Kolak (Myra Bolton) i Piotr Domalewski (Tony)

Dorota Kolak (Myra Bolton) i Piotr Domalewski (Tony)

Foto: Teatr Wybrzeże, Michał Andrysiak Michał Andrysiak

„Na początku był dom" to utwór, który dziś brzmi szczególnie aktualnie. Oglądamy grupę ludzi próbujących znaleźć swoje miejsce w rozpędzonym życiu. Nie chcą rezygnować z ideałów, ale też nie stawiają ich specjalnie wysoko. Potrafią dostosować się do panujących reguł, a jednocześnie uczestniczyć w grze pozorów.

Zobacz galerię zdjęć

Myra Bolton (świetna rola Doroty Kolak) ma wiele cech autorki. Lubi poświęcać się dla ludzkości, organizuje marsze pacyfistyczne, podpisuje listy w obronie więźniów politycznych. To jej zaangażowanie w słusznej sprawie, które przynosi  popularność i uznanie, jest rekompensatą całkowitej bezradności w sprawach osobistych, rodzinnych. Tu ma pozrywane więzi emocjonalne z dorastającym synem Tonym, nie jest w stanie podjąć decyzji w sprawie własnego małżeństwa.

Wiele jest kwestii niedopowiedzianych zarówno w sprawie byłego ukochanego Philipa (Mirosław Baka), jak i wieloletniego wielbiciela i przyjaciela domu Mike'a (Krzysztof Gordon). Myra łatwo ulega czarowi Sandy'ego, młodego asystenta (Piotr Chys), który znajomość z nią traktuje jako trampolinę do własnej kariery. Uwielbia przelotne związki i ma silny kontakt z matką (Małgorzata Brajner).

Kolak pod maską kobiety zdecydowanej i przedsiębiorczej kryje kruchość, a czasem wręcz bezbronność. Ciekawą rolę stworzył też Piotr Domalewski. Jego Tony ma w sobie cechy współczesnego buntownika, nonkonformisty, który wbrew rodzinnym planom po powrocie z wojska nie zamierza iść na studia ani podróżować po świecie. Nie boi się przyszłości, bo jest przekonany, że w swym rozwichrzonym życiu zawsze będzie miał coś stałego – dom, do którego może powracać. I wtedy dowiaduje się, że matka ma inne plany, bez porozumienia z nim kupiła mu niewielkie mieszkanie, a dom wystawiła na sprzedaż.

Reżyseria Anny Augustynowicz nadaje niezwykle współczesny wymiar sztuce sprzed pół wieku Doris Lessing (po raz pierwszy wystawionej w Polsce). Utwór staje się poruszającym spektaklem o poszukiwaniu własnej tożsamości, przerwanych więzach rodzinnych, świecie pozorów i konformizmu. Augustynowicz odarła tę sztukę z całej teatralności, czemu sprzyja jak zwykle ascetyczna scenografia Marka Brauna. Cały zespół gra jak świetnie zestrojona orkiestra, a to przedstawienie i reakcja publiczności przywraca wiarę w sens robienia teatru dla inteligentnego widza.

Jan Bończa-Szabłowski

 

 

 

 

„Na początku był dom" to utwór, który dziś brzmi szczególnie aktualnie. Oglądamy grupę ludzi próbujących znaleźć swoje miejsce w rozpędzonym życiu. Nie chcą rezygnować z ideałów, ale też nie stawiają ich specjalnie wysoko. Potrafią dostosować się do panujących reguł, a jednocześnie uczestniczyć w grze pozorów.

Zobacz galerię zdjęć

Pozostało 85% artykułu
Teatr
Krzysztof Warlikowski i zespół chcą, by dyrektorem Nowego był Michał Merczyński
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Teatr
Opowieści o kobiecych dramatach na wsi. Piekło uczuć nie może trwać
Teatr
Rusza Boska Komedia w Krakowie. Andrzej Stasiuk zbiera na pomoc Ukrainie
Teatr
Wykrywacz do obrazy uczuć religijnych i „Latający Potwór Spaghetti” Pakuły
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Teatr
Latający Potwór Spaghetti objawi się w Krakowie