W Polsce znany był tylko fachowcom, jego zespół, który stworzył w 1953 r., nigdy nie odwiedził naszego kraju. W świecie natomiast od dziesięcioleci pozostawał artystyczną wyrocznią, mistrzem i nauczycielem kilku pokoleń choreografów.

Karierę zaczynał z końcem lat 30. jako tancerz grupy nie mniej słynnej Marthy Graham, jako choreograf zadebiutował w 1942 r. Od ponad pół wieku należał do najwybitniejszych postaci nowojorskiej awangardy, współpracował z kompozytorem Johnem Cage’em, twórcą popartu Robertem Rauschenbergiem czy Andym Warholem. Uczynił taniec sztuką abstrakcyjną, liczył się dla niego ruch jako wartość samoistna pozbawiona konkretnych treści. Jako pierwszy w swej pracy zaczął posługiwać się specjalnym oprogramowaniem komputerowym, na ekranie monitora rozpracowując układ tańca i dopiero później przenosząc go na scenę.

Przyrównywano go do największych: Wacława Niżyńskiego, Marthy Graham czy Piny Bausch, ale takie stwierdzenia kwitował krótko: „Nie podzielam tej opinii”. Jeszcze w połowie lat 90. sam tańczył. Do ostatnich chwil pozostawał bardzo aktywny, w kwietniu br. z okazji 90. urodzin dla swego 15-osobowego zespołu Merce Cunnigham Dance Company przygotował nową choreografię „Nearly Ninety”.