Ci mało dorośli polscy mężczyźni

Centralny Basen Artystyczny zakończył w poniedziałek wakacyjny projekt „Polska Scena Tańca”

Publikacja: 02.09.2009 10:08

Pięciu bohaterów „GRAMY 4 U” walczy o dominację

Pięciu bohaterów „GRAMY 4 U” walczy o dominację

Foto: Życie Warszawy

Podczas dwumiesięcznej imprezy wystąpili m.in. Teatr Okazjonalny, Małgorzata Przybysz, Nowy Dada, Teatr Patrz Mi Na Usta, Janusz Orlik czy Lubelski Teatr Tańca. W finale widzowie obejrzeli „GRAMY 4 U” Iwony Pasińskiej w wykonaniu Movements Factory z Poznania.

Pasińskiej łatwo jest tworzyć spektakle. Po pierwsze dlatego, że przez wiele lat tańczyła w dużym zespole pod okiem wielu uznanych choreografów. Po drugie, jest wykształcona w teorii i analizie tańca. Po trzecie, ma spore doświadczenie w tworzeniu autorskich prac. Wreszcie po czwarte, nie boi się ryzykować. Wszystkie te czynniki powodują, że każda jej produkcja zaskakuje nie tylko metodą pracy, ale i uzyskanymi na scenie efektami.

Opuszczenie instytucjonalnej grupy (w tym przypadku Polskiego Teatru Tańca) jest dla każdego tancerza niebezpieczną podróżą do miejsca, gdzie w pełni odpowiada się za swoje działania. Pasińska podjęła wyzwanie i szuka nowych sposobów pracy.

W „GRAMY 4 U” nacisk został położony na zbudowanie postaci od A do Z. Tu nie liczy się tylko ruch, ale gesty, chód, miny i przeżycia. Dzięki temu widzimy wykonawców, którzy potrafią grać nie tylko ciałem, ale i twarzą. A ich role są naprawdę przekonujące.

Zmiany dokonane kilka miesięcy po premierze (odbyła się ona 17 kwietnia w Poznaniu) wyszły tej choreografii na dobre. Opowieść o męskich charakterach jeszcze bardziej drażni i niepokoi. Postać macho została zastąpiona przez pseudosportowca w klapkach. Ściera się on z gejem, maminsynkiem, rockowcem w dresach i fanem wojska. Dzięki misternie skonstruowanej historii ich sporów (np. kto potrafi lepiej zrobić pompki) zaczynamy zadawać sobie pytanie – czy naprawdę tacy nieudani i niedorośli są polscy mężczyźni?

Pasińska stworzyła zajmujący, rozgrywający się na kilku poziomach, spektakl nawiązujący swą strukturą do gry komputerowej. Takiej, w której aby pokonać przeciwnika, trzeba najpierw obnażyć jego słabości.

Podczas dwumiesięcznej imprezy wystąpili m.in. Teatr Okazjonalny, Małgorzata Przybysz, Nowy Dada, Teatr Patrz Mi Na Usta, Janusz Orlik czy Lubelski Teatr Tańca. W finale widzowie obejrzeli „GRAMY 4 U” Iwony Pasińskiej w wykonaniu Movements Factory z Poznania.

Pasińskiej łatwo jest tworzyć spektakle. Po pierwsze dlatego, że przez wiele lat tańczyła w dużym zespole pod okiem wielu uznanych choreografów. Po drugie, jest wykształcona w teorii i analizie tańca. Po trzecie, ma spore doświadczenie w tworzeniu autorskich prac. Wreszcie po czwarte, nie boi się ryzykować. Wszystkie te czynniki powodują, że każda jej produkcja zaskakuje nie tylko metodą pracy, ale i uzyskanymi na scenie efektami.

Taniec
Trzy nosy Pinokia. Premiera Polskiego Baletu Narodowego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Taniec
Josephine Baker: "zdegenerowana" artystka w spódniczce z bananów
Taniec
Agata Siniarska zatańczy na festiwalu w Berlinie
Taniec
Taneczne święto Indii
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Taniec
Primabalerina z Teatru Bolszoj opuściła kraj. "Wstydzę się Rosji"