Sobotni marsz, organizowany pod hasłem "Polska w Europie", odbędzie się tydzień przed wyborami do Parlamentu Europejskiego.
Jego trasa wiedzie od pl. Bankowego w Warszawie do pl. Konstytucji.
Według Newsweek.pl Tusk sprawdza obecnie, czy unijne prawo zezwala mu na udział w tego typu imprezie.
czytaj także: Kampania wyborcza: PiS kusi, Koalicja Europejska straszy
W Traktacie o UE zapisane jest, że przewodniczący "nie może sprawować krajowej funkcji publicznej", ale podobne do zaplanowanego marsze odbywają się z okazji Dnia Europy, więc tym szef RE swoją obecność na marszu może uzasadniać.
To Donald Tusk miał wyjść z inicjatywą swojej obecności i wystąpienia podczas marszu, czym zaskoczył jego organizatorów. Według komentatorów ucieszyło to szefów partii składających się na Koalicję Europejską, bo najprawdopodobniej oznacza, że Tusk 4 czerwca, podczas uroczystych obchodów 30 rocznicy częściowo wolnych wyborów, na których będzie obecny w Gdańsku, nie ogłosi powstania swojej partii.