12 kandydatów biorących udział w debacie zgodnie przedstawiło obecnego prezydenta USA jako lekkomyślnego i stanowiącego zagrożenie dla interesów USA na całym świecie przywódcę.
Ale jedna z faworytek prawyborów, Elizabeth Warren stwierdziła, że jako prezydent dążyłaby do zakończenia obecności wojskowej USA na Bliskim Wschodzie.
- Uważam, że powinniśmy wyjść z Bliskiego Wschodu - powiedziała senator Warren. - Nie sądzę, abyśmy powinni mieć tam swoje oddziały - dodała.
Warren nie wyjaśniła w jaki sposób jej polityka wobec Syrii różniłaby się od tego, w jaki sposób do konfliktu Turków z Kurdami podszedł Trump. Warren zarzuciła jednak prezydentowi, że jego polityka zagraniczna jest "nieodpowiedzialna".
- Podlizywał się dyktatorom, podejmował impulsywne decyzje, których często nie rozumieli jego współpracownicy - mówiła. - Odciął się i porzucił naszych sojuszników, wzbogacił się kosztem USA - dodała.