Osoba, która przebywa szpitalu, z powodu typowo grypowych objawów sama się do niego zgłosiła po powrocie z południowo-wschodniej Azji.
Jak zapewnił Janusz Kasprzak, pobyt w szpitalu jest profilaktyczny, a jeśli osoba powracająca z Azji ma objawy grypopodobne, jest pod nadzorem epidemiologicznym lub jest izolowana w szpitalu.
Zdaniem inspektora w przypadku osoby, o której mowa, nie jest to koronawirus.
Tymczasem "Dziennik Bałtycki" poinformował, że specjalistyczne szpitale w Pomorskiem przygotowują się do ewentualnych przyjęć chorych zakażonych wirusem, zwłaszcza po potwierdzeniu przypadku zachorowania w Niemczech.
Na przyjęcie chorych przygotowują się szpitale zakaźne spółki Copernicus w Gdańsku, oba szpitale gdyńskie, w Wejherowie, Kościerzynie, w Słupsku, Chojnicach.