Po tym, gdy premier Wielkiej Brytanii wprowadził obostrzenia w związku z epidemią (m.in. zakazał wychodzenia z domu, zamknęły się restauracje i usługi), polski LOT odnotował gigantyczne zainteresowanie lotami do Polski z Londynu w ramach jedynych połączeń z krajem, czyli operacją „LOTdoDomu" (dodatkowe loty ze Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii są realizowane jeszcze ze szkockiego Edynburga). Tylko w środę państwowy przewoźnik wysłał do Londynu dziesięć samolotów, w tym największe dreamlinery mieszczące po blisko 300 osób. Cztery rejsy startowały z London City, kolejnych sześć – z Heathrow.
Rejsy z Londynu praktycznie przy pełnej obsadzie pasażerskiej na wszystkie terminy odbywają się codziennie – są wyznaczone co najmniej do 5 kwietnia, ale LOT na swojej stronie zapewnia, że „Lista dostępnych połączeń będzie sukcesywnie uzupełniana". Wszelkie inne loty – decyzją rządu – są zawieszone co najmniej do 11 kwietnia – PLL LOT jako jedyny przewoźnik do czasu otwarcia przestrzeni powietrznej będzie mógł je realizować w ramach operacji specjalnej zleconej przez polski rząd i przez niego dofinansowywany z budżetu państwa. Na ten moment – na platformę LOT – zarejestrowało się tam ponad 56 tys. chętnych osób – do północy w czwartek LOT zwiózł do kraju w 266 operacjach – 36 tys. 131 osób.
Misja KPRM
Jak zapewnia LOT, są one skierowane „Dla wszystkich obywateli RP, którzy ze względu na odległość nie są w stanie przekroczyć granicy Polski transportem kołowym, tworzymy możliwość powrotu do kraju drogą lotniczą".
Za takie loty można uznać loty na Kubę, do Meksyku, a nawet Bali i na Malediwy, ale czy spora ilość rejsów do bliskich krajów Europy (Bruksela, Paryż, Amsterdam), którą rozpisano na najbliższych dziesięć dni wypełnia tą ideę? Czy „misja specjalna" polskiego rządu dopłacana z pieniędzy polskiego podatnika w czasach epidemii nie stanie się wygodnym powrotem na święta? – Odpowiadamy na zainteresowanie Polaków z każdego zakątka świata. Z „LOTdoDomu" może skorzystać każdy polski obywatel. Nie sprawdzamy, jaki jest cel powrotu pasażera, ale jest to misja zlecona przez Kancelarię Premiera mająca sprowadzić obywateli do kraju. Nie są to rejsy na święta, tym bardziej że zgodnie z rozporządzeniem Rady Ministrów są to rejsy czarterowe wykonywane wyłącznie do Polski – podkreśla Michał Czernicki, rzecznik PLL LOT.