Covidowi rekordziści znad Zatoki Perskiej

Katar ma najwięcej na świecie przypadków zakażenia koronawirusem w stosunku do liczby mieszkańców. Zjednoczone Emiraty Arabskie zaskakują wielką liczbą przeprowadzonych testów.

Aktualizacja: 02.06.2020 23:10 Publikacja: 02.06.2020 16:49

Covidowi rekordziści znad Zatoki Perskiej

Foto: fot. Tuba Rehman/ Shutterstock

Oba kraje są bardzo bogate, Katar nawet ma najbogatszych na świecie obywateli (według wartości nominalnej 139 tys. dolarów rocznie na głowę - wynika z danych MFW). W obu śmiertelność wśród chorych na Covid-19 jest bardzo niska.

W Katarze zmarło 40 osób z prawie 60 tysięcy zakażonych (to daje 14 przypadków na milion mieszkańców, czego kraje Europy Zachodniej mogłyby pozazdrościć, Belgia ma 820, Hiszpania, Włochy i Wielka Brytania ponad 550).

WIĘCEJ TYLKO W MONAKO

W przeszło trzy razy ludniejszych Zjednoczonych Emiratach Arabskich przypadków zakażenia jest prawie 36 tys., z czego zmarło 269. Kraj ten przeprowadził testy na prawie 22 procentach mieszkańców, lepszy wynik na świecie ma tylko malutkie księstwo Monako. A uważane za przodownika Niemcy przetestowały 4,5 raza mniej (Polska prawie 10 razy mniej).

Zdecydowana większość zakażonych to gastarbeiterzy z biednych krajów Azji, co nie jest dziwne, bo stanowią  znaczną część mieszkańców we wszystkich arabskich monarchiach nad Zatoką Perską.

Rodowici Katarczycy mający obywatelstwo to zaledwie jedna dziewiąta mieszkańców emiratu (których w sumie jest według świeżutkich, bo opublikowanych trzy dni temu przez miejscowy urząd planowania i statystyki danych - 2,808 mln). Najwięcej imigrantów wykonujących najprostsze prace pochodzi z Indii i Nepalu.

NAJBARDZIEJ NARAŻENI

Pod koniec kwietnia grupa organizacji zajmujących się prawami człowieka zaczęła alarmować, że gastarbeiterzy w arabskich monarchiach nad Zatoką Perskiej są najbardziej narażeni na zakażenie, wielu utknęło w warunkach idealnych do rozprzestrzeniania się koronawirusa, w zatłoczonych barakach.

I mają ograniczony dostęp do opieki medycznej. Organizacje wystosowały apel do władz sześciu państw - Arabii Saudyjskiej, Bahrajnu, Kataru, Kuwejtu, Omanu i Zjednoczonych Emiratów Arabskich, które "goszczą większość z 23 milionów imigrantów zarobkowych w krajach arabskich" o ochronę ich praw w czasie zarazy.

Wśród gastarbeiterów są budowniczowie obiektów na mistrzostwa świata w piłce nożnej w Katarze, które mają się odbyć 2022 roku.

BOHATEROWIE REPORTAŻU I ODPOWIEDŹ RODZINY EMIRA

Brytyjski dziennik „Guardian” opublikował w pierwszej połowie maja reportaż, w którym azjatyccy gastarbeiterzy w Katarze skarżyli się, że stracili pracę i nie mają za co kupić jedzenia, a do siebie wrócić nie mogą.

"To sporadyczne przypadki” - odpisał w wydrukowanym w "Guardianie" liście Samer Hamad as-Sani, wiceszef biura prasowego katarskiego rządu, wywodzący się z rodziny monarszej. Zapewnił, że jego kraj chroni zagranicznych pracowników: pracodawcy zostali zobowiązani do zapewnienia wypłat, dachu nad głową i wyżywienia wszystkim, także tym, którzy z powodu pandemii nie mogli pracować.

Samer Hamad as-Sani uważa, że w jego kraju jest tak mało ofiar śmiertelnych wirusa właśnie dzięki działaniom władz emiratu również wobec pracowników migrantów, w tym "tych, którzy wypowiadali się w reportażu".

Organizacje praw człowieka nie przestają naciskać, a katarskie władze dopuszczają je nawet do prezentowania opinii. Wczoraj na portalu katarskiej telewizji Al-Dżazira ukazał się tekst Rimy Kalusz aktywistki i redaktorki Migrant-Rights.org (ta organizacja była we wspomnianej grupie występującej z apelem pod koniec kwietnia).

Rima Kalusz podkreśliła szczególną odpowiedzialność w czasie pandemii władz państw Zatoki za niskoopłacanych robotników imigrantów. Wspomniała, że nadal część gastarbeiterów nie ma nawet pieniędzy na jedzenie i grozi im utrata dachu nad głową, bo nie są w stanie zań zapłacić, w zatłoczonych osiedlach dla robotników z Azji brakuje wody. Napisała, że tarcze finansowe w prawie wszystkich krajach Zatoki nie obejmują tej grupy, Katar jako jedyny pomaga i to tylko niektórym imigrantom zarobkowym.

40 STOPNI W CIENIU

Wśród przyczyn niskiej śmiertelności oficjalne media nad Zatoką wymieniają także wysoki poziom służby zdrowia (w której pracuje wielu imigrantów zarobkowych). Średnia wieku mieszkańców jest tu znacznie niższa niż w Europie.

Czy pomaga klimat? Temperatury są tu w każdym razie bardzo wysokie. W Dausze w dzień jest ostatnio od 39 do 44 stopni C. W Dubaju od tygodnia jak drut około 39 stopni tak ma być przez kolejne dni, w Abu Zabi również non stop 38 stopni.

Oba kraje są bardzo bogate, Katar nawet ma najbogatszych na świecie obywateli (według wartości nominalnej 139 tys. dolarów rocznie na głowę - wynika z danych MFW). W obu śmiertelność wśród chorych na Covid-19 jest bardzo niska.

W Katarze zmarło 40 osób z prawie 60 tysięcy zakażonych (to daje 14 przypadków na milion mieszkańców, czego kraje Europy Zachodniej mogłyby pozazdrościć, Belgia ma 820, Hiszpania, Włochy i Wielka Brytania ponad 550).

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 793
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 792
Świat
Akcja ratunkowa na wybrzeżu Australii. 160 grindwali wyrzuconych na brzeg
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 791
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 790