Szczerba mówił też, że rozmawiał z białoruskim obrońcą praw człowieka, Alaksandrem Bialackim, który mówił mu, że "wie, iż przez ostatnich pięć lat Białoruś nie była priorytetem dla Polski". - Ale teraz musicie być bardziej aktywni - dodawał Bialacki.
Zdaniem Szczerby bardzo ważne jest obecnie, aby "odciąć Łukaszence kontakty w świecie zewnętrznym" i wywierać na niego stałą presję, pokazać mu, że jest na Zachodzie persona non grata. - To bardzo ważne - stwierdził poseł Koalicji Obywatelskiej.
- Łukaszenka musi mieć pełną świadomość, ze jeśli ktoś przy użyciu przemocy próbuje utrzymać władzę, to prędzej czy później ją straci. Musi być maksymalna presja. Przywódcy światowi powinni przerwać wakacje i wywrzeć zdecydowaną presję na Łukaszenkę - dodał Szczerba.
W niedzielę wieczorem w Mińsku, Grodnie i w innych miastach Białorusi (łącznie w ok. 30) doszło do protestów po tym jak ogłoszono wyniki badań exit poll po przeprowadzonych 9 sierpnia wyborach prezydenckich. Wyniki te wskazywały, że wybory prezydenckie z poparciem blisko 80 proc. wyborców wygrał ubiegający się o szóstą kadencję na stanowisku prezydenta Aleksandr Łukaszenko. Oficjalne wyniki wyborów podane przez białoruską CKW w poniedziałek rano dały Łukaszence jeszcze większą przewagę - według tych wyników uzyskał w wyborach 80,23 proc. głosów.
Cichanouska, nie uznała wyników wyborów i ogłosiła, że w rzeczywistości to ona jest zwyciężczynią, a wybory zostały sfałszowane. Następnie poinformowała o złożeniu protestu wyborczego.
W poniedziałek wieczorem w Mińsku znów doszło do starć, w których - co potwierdziło białoruskie MSW - zginął jeden z protestujących. W kolejnych dniach liczba ofiar protestów zwiększyła się do dwóch.
We wtorek szef MSZ Litwy podał informację, że Cichanouska znajduje się na Litwie. W opublikowanym następnie przez byłą kandydatkę na prezydenta oświadczeniu wideo stwierdziła ona, że choć sądziła, iż kampania wyborcza ją zahartowała, ale - jak się okazało - nadal pozostała słabą kobietą. - To, co się dzieje, nie warte jest ludzkiego życia. Dzieci są najważniejsze - podkreśliła.
We wtorek wieczorem w Mińsku doszło do kolejnych protestów. Rosyjska agencja TASS poinformowała o rozbiciu przez OMON demonstracji w Mińsku.
W środę MSW Białorusi poinformowało o użyciu przeciwko demonstrantom broni palnej.