Zdaniem prof. Simona odporność stadna może zostać uzyskana przy koronawirusie dopiero przy 90-95 proc. uodpornionej populacji. - Chyba 10-20 proc. społeczeństwa już zachorowało i przechorowało, część zmarła, to trzeba szczepić tych, którzy nie byli (zakażeni). Potem podbić odporność tym, którzy mają ją niską, i ewentualnie wrzucić do jakiegoś programu szczepień - mówił w programie „Newsroom” Wirtualnej Polski.

- Jest problem taki, że wiele osób choruje bezobjawowo, uważa, że nie ma sensu (się szczepić). Bo po co, jak on bezobjawowo będzie chorował. Ale to jest pewna solidarność społeczna. On przeniesie (koronawirusa) na inną osobę. I tylko o to chodzi - tłumaczył, zachęcając do szczepień. 

Zdaniem prof. Simona „u nas jest tolerowane te zachowania antypolskie”, co ma odzwierciedlenie w sondażach, których wyniki wskazują, że przeciw Covid-19 chce się zaszczepić mniej niż połowa Polaków. - Antypolskie zachowania ludzi, którzy albo są sobkami, albo nic nie rozumieją z tego, co się dzieje, albo ktoś ich wspiera z zewnątrz, opadając straszne bzdury: że szczepionka jest trująca, szkodliwa, że my jesteśmy opłacani przez rząd i firmy farmaceutyczne, jesteśmy bandytami - mówił.

Lekarz zaznaczył, że kontaktują się z nimi różni ludzie, także tacy, którzy mają „wiele pozytywnych pytań”. - I co pewien czas jakiś łajdak i łobuz się odzywa, i dezawuuje, powołując się na jakiś utytułowanych różnych ludzi, którzy nie mają nic wspólnego z medycyną. My zresztą, jako Polskie Towarzystwo Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych oraz szereg polskich towarzystw naukowych, napisali taką białą księgę, wystąpili z wieloma pismami, apelami - powiedział. Zaapelował też do rządzących o zaszczepienie się w ramach dawania przykładu.

- Walczcie z tymi szaleńcami, którzy chcą unicestwić ten naród. Proszę mi powiedzieć, dlaczego jest walka ze szczepieniami, dlaczego ktoś mówi, że nie ma wirusa? To co, u mnie umierają ludzie z nadmiaru świeżego powietrza? - dodał prof. Simon.