Naukowcy podejrzewają, że koronawirus, który po raz pierwszy został zidentyfikowany w Chinach na przełomie 2019 i 2020 roku przeniósł się na ludzi ze zwierząt - do czego doszło prawdopodobnie w południowo-zachodnich Chinach.
Chińskie władze twierdzą jednak, że wirus mógł dotrzeć do Chin z innego państwa - być może w związku z importem mrożonych owoców morza.
W skład zespołu wysłanego do Chin przez WHO wchodzą eksperci z USA, Australii, Niemiec, Japonii, Wielkiej Brytanii, Rosji, Holandii, Kataru i Wietnamu.
Rzecznik chińskiego rządu informował w ubiegłym tygodniu, że eksperci WHO mają "wymienić poglądy" na temat pochodzenia koronawirusa z chińskimi naukowcami. Nie jest jasne czy eksperci WHO będą mogli swobodnie gromadzić dowody ws. pochodzenia koronawirusa na terenie Chin.