Dożywocie dla Jakuba T.

Polak jest winny brutalnego gwałtu i uszkodzenia ciała Jane H. Taki werdykt wydała ława przysięgłych Sądu Koronnego w Exeter - pisze Łukasz Zalesiński z Exeter

Aktualizacja: 29.01.2008 11:18 Publikacja: 28.01.2008 16:22

Dożywocie dla Jakuba T.

Foto: Fotorzepa, Bartosz Jankowski

Kiedy po czterech godzinach obrad członkowie ławy przysięgłych weszli na salę, emocje sięgnęły zenitu. Chwilę potem na pytanie sekretarza sądowego padła odpowiedź: "winny". Jakub T. przyjął werdykt ze spokojem. Jego rodzice i znajomi wyszli z sali. Na korytarzu część przyjaciół Polaka przebrała się w koszulki z napisem "wolność dla Jakuba". – Nie wiem, co mamy robić – mówił załamany Janusz T., ojciec skazanego. Rozstrzygnięcia słuchała też rodzina ofiary – Jane H., oraz sama poszkodowana. Kiedy przysięgli uznali Jakuba T. za winnego, słychać było brawa.

Ława przysięgłych nie była jednomyślna. O winie Polaka zadecydowała dopiero po drugiej naradzie, stosunkiem głosów 11: 1.

Już dawno żaden proces w Exeter nie wzbudzał tak dużego zainteresowania. Od wczesnego ranka przed Sądem Koronnym rozstawiały się ekipy telewizyjne. Galerie dla mediów oraz publiczności zapełniły się do ostatniego miejsca. – Mam żal do miejscowej policji. Najpierw skazali niewinnego, a później dopasowali dowody. Trudno być optymistą, ale wierzymy, że syn tego nie zrobił – powtarzał Janusz T.

Punktualnie o 10.30 miejscowego czasu sędzia Graham Cottle rozpoczął podsumowywanie dowodów. Mówił dwie godziny. Przypomniał ranek 23 lipca 2006 r., kiedy to oczom jednej z mieszkanek Exeter ukazał się przerażający widok. Spod zaparkowanego przy drodze samochodu wystawały dwie bose stopy. Pod autem leżała poturbowana kobieta – 48-letnia Jane H.

W szpitalu okazało się, że została nie tylko pobita, ale i brutalnie zgwałcona. Nikt jednak tego nie widział. Sędzia bardzo sugestywnie opisał obrażenia, jakie odniosła. Mówił też o oskarżonym. Przypomniał, że Jakub pracował w miejscowym hotelu i że feralnego dnia bawił się ze znajomymi w dyskotece. – Jego siostra powiedziała, że po alkoholu nigdy nie był agresywny – podkreślał sędzia Cottle.

Według koleżanek Jakub jest wrażliwy i uprzejmy dla kobiet. Menedżer hotelu, w którym pracował, chwalił go jako sumiennego pracownika.

O tym, że jest on sprawcą napaści, świadczyć mają dwa mocne dowody.

Główny to badanie DNA. Próbka pobrana z ciała ofiary zgadza się z próbką, którą dobrowolnie oddał oskarżony. Nie potwierdziło tego co prawda pierwsze badanie (eksperci wskazywali na błąd oprogramowania), ale po kolejnym śledczy nie mieli wątpliwości. Jaka jest szansa, że badanie DNA nie jest w tym wypadku miarodajne? – Jedna na miliard – przypomniał słowa oskarżyciela sędzia Cottle.

Za winą Jakuba miałyby też przemawiać nagrania z miejskiego monitoringu. Na pierwszym widać, jak odłącza się od koleżanek, na kolejnych podobny do niego mężczyzna idzie w ślad za Jane H. Czy zapisom można wierzyć bezkrytycznie? Na części z nich ubranie sprawcy wygląda nieco inaczej niż na pozostałych. – Ekspert tłumaczył różnicę natężeniem światła – mówił sędzia.

Wystąpienie sędziego, a wcześniej obrońcy zasiało wśród przysięgłych wątpliwości. Po trzech godzinach obrad nie byli w stanie wydać jednomyślnego wyroku. – Poprosili o kolejne wskazówki – przyznał sędzia. Po chwili zgodził się zmienić zasady.

O winie Polaka zadecydować miało zaledwie dziesięciu przysięgłych. Ostatecznie materiał dowodowy zebrany przez prokuraturę przekonał znaczną większość członków ławy.

Rodzina Jane H. nie rozmawiała w sądzie z dziennikarzami.

Kiedy po czterech godzinach obrad członkowie ławy przysięgłych weszli na salę, emocje sięgnęły zenitu. Chwilę potem na pytanie sekretarza sądowego padła odpowiedź: "winny". Jakub T. przyjął werdykt ze spokojem. Jego rodzice i znajomi wyszli z sali. Na korytarzu część przyjaciół Polaka przebrała się w koszulki z napisem "wolność dla Jakuba". – Nie wiem, co mamy robić – mówił załamany Janusz T., ojciec skazanego. Rozstrzygnięcia słuchała też rodzina ofiary – Jane H., oraz sama poszkodowana. Kiedy przysięgli uznali Jakuba T. za winnego, słychać było brawa.

Pozostało 83% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019