W Mediolanie prokurator zażądał już 76 lat więzienia dla wszystkich 44 oskarżonych. W Genui proces też dobiega końca.
Ci, którzy byli wówczas po drugiej stronie barykady, nie muszą bać się tak surowych konsekwencji. Carlo Giuliani, śmiertelna ofiara starć z policją, stał się nawet oficjalnym bohaterem włoskiej lewicy. Od kilku lat z jego portretami coraz liczniej obnoszą się podczas demonstracji włoscy komuniści, pacyfiści, anarchiści i zieloni. W tych środowiskach (około 10 proc. włoskiego elektoratu) 24 anarchistów skazanych w grudniu 2007 roku za udział w krwawych zajściach w Genui ma status bohaterów i ofiar opresyjnego państwa.
Siedem lat temu do Genui zjechało – obok przywódców państw G8 – 250 tysięcy ludzi którzy oskarżają ich o całe zło współczesnego świata. Z całych Włoch, a także z Grecji, Hiszpanii, Niemiec, Wielkiej Brytanii,a nawet z Polski przyjechali żądać respektowania układu z Kioto, praw dla imigrantów, pracy dla wszystkich, likwidacji zadłużenia krajów Trzeciego Świata, zniesienia dyktatu wielkich koncernów, Banku Światowego, Międzynarodowego Funduszu Monetarnego, likwidacji McDonaldów i Coca-Coli.
Przeważała kolorowa młodzież z plecaczkami, ale nie brakło siwiejących i łysiejących hippisów. Odbywały się dziesiątki spotkań, dyskusji, odczytów. Był znany francuski antyglobalista Jose Bove i cała czołówka włoskiej anarchizującej lewicy. Wszędzie odczytywano przesłanie od Susan Sontag. Wieczorem koncerty z udziałem Manu Chao. Piknikową i idylliczną atmosferę jeszcze w czwartek19 lipca zakłócały jedynie doniesienia, że tu i ówdzie policja zatrzymała na drogach dojazdowych samochody z kijami bejsbolowymi i pałkami. A skąpana w muzyce, z dokazującą i rozdyskutowaną młodzieżą na ulicach Genua wyglądała groteskowo. Bo przecież nie działo się nic złego, a im bliżej portu, gdzie na statkach na redzie mieli mieszkać przywódcy i delegacje G8, tym więcej policji i wojska. Drut kolczasty, punkty kontrolne, wiele okien na parterze zabitych deskami i dyktą.
W piątek 20 lipca poszedłem na demonstracje. Planowano ich chyba z 10. W związkuz tym w centrum miasta zapanował niebywały chaos, nad którym policja przestała panować. Już w południe doszło do pierwszych starć. Dwie godziny później rozpoczęły się działania zaczepne kilkuset zorganizowanych bojówkarzy Black Block.