Pod pretekstem braku akredytacji zatrzymała dwóch reporterów, w tym zdobywcę nagrody Pulitzera, korespondenta „New York Timesa” Barry’ego Bearaka. – Nie wiemy, gdzie on jest ani jakie zarzuty mu postawiono – mówiło kierownictwo gazety. Nieznani sprawcy zaatakowali też biura opozycji, która od niedzieli przekonuje świat, że to ona wygrała wybory.