Ludzie umierają, pomoc płynie wąską strużką

Do Birmy wpuszczana jest tylko część transportów z pomocą dla ofiar kataklizmu w delcie Irawadi

Publikacja: 09.05.2008 04:00

Szacunki ofiar i zniszczeń spowodowanych przez cyklon Nargis (czyli Narcyz) są coraz bardziej przerażające. W okolicach miasta Labutta żywioł zmiótł z powierzchni ziemi kilkadziesiąt wsi. – Szacuje się, że jest tam około 80 tys. zabitych – powiedział wczoraj AFP Tin Win, dowódca tamtejszego okręgu wojskowego.

– Oceniam, że połowa zabitych to starcy i dzieci, którzy zginęli nie wskutek samego cyklonu, lecz w fali zalewowej pochłaniającej wszystko na swo-jej drodze – mówi „Rz” Michał Przedlacki, koordynator pomocy dla Birmy w Polskiej Akcji Humanitarnej. – Sam ratowałem się kiedyś z fal tsunami w Azji. Dają radę młodzi, silni mężczyźni, którzy mają siłę czegoś się chwycić albo gdzieś wdrapać. Inni giną – tłumaczy.

W prowincjach nawiedzonych przez kataklizm, będących ryżowym spichlerzem Birmy, mieszkają 24 mln ludzi. To niemal połowa populacji 53-milionowego kraju. Pomoc pozbawionym dachu nad głową i głodującym ludziom jest skrajnie trudna: drogi zostały zablokowane przez powalone drzewa, linie telefoniczne są przerwane. Do wielu miejsc można dotrzeć tylko helikopterem.

Połowa ofiar to starcy i dzieci. Uratować się mogli tylko silni i młodzi

– Fale zalewowe zanieczyściły wodę pitną, ludzie zaczynają walczyć o dostęp do wody. Wielu z tych, którzy zobaczyli dziś wschód, nie ujrzy już zachodu – mówi Przedlacki.

Junta wojskowa, rządząca w Birmie od 1962 roku, wciąż blokowała wczoraj wjazd do kraju organizacjom humanitarnym. Ich pracownicy mają problemy z uzyskaniem wiz. Do Birmy przybyła już jednak misja ONZ, która oceni rozmiar szkód. Wartość pomocy materialnej zaoferowanej przez 24 państwa przekracza 30 mln dolarów. Jako pierwsze do delty Irawadi dotarły transporty Światowego Programu Żywnościowego (WFP) oraz 60 ton ładunku z materiałami pierwszej potrzeby na pokładzie samolotu z Chin.

W Tajlandii gotowe do drogi samoloty z pomocą USA nie mogły jednak wczoraj wystartować, bo birmańskie władze nie dawały zgody na ich przyjęcie. – To jest paranoiczny reżim – skomentowała Shari Villarosa, amerykańska chargé d’affaires w Birmie. Postawę junty skrytykowała też sekretarz stanu USA Condoleezza Rice.

Jak podała AFP, jedną z poszkodowanych w efekcie cyklonu jest Aung San Suu Kyi, przywódczyni birmańskiej opozycji. Jej sąsiad poinformował, że wicher zniszczył dach domu laureatki pokojowego Nobla, wyrwał drzewo przed domem i pozrywał kable elektryczne. Przebywająca w areszcie domowym Suu Kyi spędziła wieczór z soboty na niedzielę w ciemnościach.

Szacunki ofiar i zniszczeń spowodowanych przez cyklon Nargis (czyli Narcyz) są coraz bardziej przerażające. W okolicach miasta Labutta żywioł zmiótł z powierzchni ziemi kilkadziesiąt wsi. – Szacuje się, że jest tam około 80 tys. zabitych – powiedział wczoraj AFP Tin Win, dowódca tamtejszego okręgu wojskowego.

– Oceniam, że połowa zabitych to starcy i dzieci, którzy zginęli nie wskutek samego cyklonu, lecz w fali zalewowej pochłaniającej wszystko na swo-jej drodze – mówi „Rz” Michał Przedlacki, koordynator pomocy dla Birmy w Polskiej Akcji Humanitarnej. – Sam ratowałem się kiedyś z fal tsunami w Azji. Dają radę młodzi, silni mężczyźni, którzy mają siłę czegoś się chwycić albo gdzieś wdrapać. Inni giną – tłumaczy.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021