Erika Steinbach będzie decydować o upamiętnieniu wypędzonych?

Szefowa Związku Wypędzonych (BdV) chce mieć wpływ na kształt "Widocznego znaku". Wspiera ją partia kanclerz Merkel oraz bawarska CSU - pisze nasz korespondent z Berlina

Aktualizacja: 11.05.2008 19:26 Publikacja: 11.05.2008 17:15

Erika Steinbach

Erika Steinbach

Foto: Fotorzepa, ms Michał Sadowski

- BdV nie da się pozbawić prawa do decydowania, kto i w jakich gremiach ma go reprezentować. Z ramienia związku zasiadam już w radzie ZDF (drugi program telewizji publicznej – red.) – uzasadniała Erika Steinbach w sobotnim wywiadzie dla "Kölnische Rundschau" swoje aspiracje do zasiadania w gremium kierowniczym "Widocznego znaku".

Rzecznik BdV potwierdził wczoraj w rozmowie z "Rz", że związek podjął już decyzję o desygnowaniu swej przewodniczącej do władz przyszłej placówki. – Jest to nasza decyzja. Nikt w Niemczech ani za granicą nie ma na nią wpływu – tłumaczyła Steinbach w wywiadzie.

"Widoczny znak" to mające powstać w Berlinie muzeum poświęcone historii przymusowych wysiedleń Niemców po II wojnie światowej z Polski i innych krajów Europy. Decyzja już zapadła. Trwają jednak dyskusje o kształcie placówki. Przeciwna osobistemu udziałowi Steinbach w tym przedsięwzięciu jest SPD. Jej szef Kurt Beck zapewniał w piątek w Warszawie, że przewodnicząca BdV nie będzie odgrywała znaczącej roli w tym projekcie.

Innego zdania są partie chadeckie. – Powstanie tego miejsca pamięci to zasługa Eriki Steinbach. Jest oczywiste, że zostanie włączona w dalszy proces tworzenia widocznego znaku – oświadczył w sobotę na zjeździe ziomkostwa Niemców sudeckich szef CSU Günter Beckstein.

Jak zapewnia Karl Georg Wellmann, rzecznik CDU ds. kontaktów z Polską, nie jest mu znane oficjalne stanowisko jego partii w tej sprawie. Z nieoficjalnych informacji uzyskanych przez "Rz" wynika jednak, że władze CDU z sympatią odnoszą się do planów Eriki Steinbach. Obie partie chadeckie traktują szefową BdV jako matkę chrzestną całego przedsięwzięcia, które jest rozwinięciem jej pomysłu Centrum przeciwko Wypędzeniom.

– "Widoczny znak" nie będzie Centrum przeciwko Wypędzeniom – powtarza Markus Meckel, deputowany SPD. Na razie wiadomo jedynie, że przyszłe muzeum będzie działało jako niezależna fundacja w ramach Niemieckiego Muzeum Historycznego.

Rząd Donalda Tuska postanowił nie protestować przeciwko powstaniu "Widocznego znaku", ale nie zamierza uczestniczyć w tym projekcie. W Niemczech potraktowano tę decyzję jako zielone światło dla jego realizacji.

- BdV nie da się pozbawić prawa do decydowania, kto i w jakich gremiach ma go reprezentować. Z ramienia związku zasiadam już w radzie ZDF (drugi program telewizji publicznej – red.) – uzasadniała Erika Steinbach w sobotnim wywiadzie dla "Kölnische Rundschau" swoje aspiracje do zasiadania w gremium kierowniczym "Widocznego znaku".

Rzecznik BdV potwierdził wczoraj w rozmowie z "Rz", że związek podjął już decyzję o desygnowaniu swej przewodniczącej do władz przyszłej placówki. – Jest to nasza decyzja. Nikt w Niemczech ani za granicą nie ma na nią wpływu – tłumaczyła Steinbach w wywiadzie.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1017