Timothy Wilson miał być "potencjalnie brutalnym ekstremistą", notowanym w przeszłości za akty nienawiści rasowej i religijnej.
Miał planować ataki na kilka celów, w tym szkołę, do której chodziło wielu czarnoskórych uczniów, synagogę i meczet - informuje NBC News powołując się na przedstawicieli FBI.
Ostatecznie Wilson wziął na cel szpital, aby - jak czytamy - "było jak najwięcej ofiar". Brał przy tym pod uwagę "obecny kryzys zdrowotny" w USA związany z epidemią koronawirusa SARS-CoV-2. Mężczyzna miał podjąć kroki w celu pozyskania materiałów niezbędnych do przygotowania bomby domowej roboty.
Wilson, który był uzbrojony, stawiał opór funkcjonariuszom FBI, którzy chcieli go aresztować w miasteczku Belton, w Missouri.
FBI zaznacza, że w jego samochodzie był improwizowany ładunek wybuchowy, który "nie był jednak prawdziwą bombą".