Tajna gra Unii z Białorusią

Bruksela przedstawiła listę 22 opozycjonistów, którzy powinni się znaleźć w nowym parlamencie – dowiedziała się „Rz” ze źródeł w Brukseli

Aktualizacja: 27.09.2008 01:06 Publikacja: 26.09.2008 23:00

Wybory na Białorusi w 2006 r.

Wybory na Białorusi w 2006 r.

Foto: Rzeczpospolita, Kuba Kamiński Kub Kuba Kamiński

Z naszych informacji wynika, że Mińsk otrzymał listę 22 nazwisk czołowych opozycjonistów, którzy mieliby trafić do parlamentu w wyniku niedzielnych wyborów, gdyby o jego składzie zdecydował reżim, a nie wyborcy.

Jeśli obserwatorzy uznają, że wybory nie spełniły demokratycznych standardów, obecność wytypowanych przez Unię opozycjonistów mogłaby się stać pretekstem do zniesienia części sankcji nałożonych na białoruskie władze po wyborach w 2006 roku. Lista Brukseli ma także zapobiec sytuacji, w której Aleksander Łukaszenko wpuszcza do parlamentu przedstawicieli opozycji, ale dobiera takich, którymi mógłby później łatwo manipulować.

Władze zapewniają, że głosowanie będzie wyjątkowo uczciwe. – Szef państwa polecił, by te wybory przeprowadzić w sposób bezprecedensowo wolny, przejrzysty i otwarty, dostępny dla obserwatorów i zagranicznych mediów – zapewniała w piątek przewodnicząca Centralnej Komisji Wyborczej Lidia Jermoszyna w sali ogromnego Pałacu Republiki w centrum Mińska. Jermoszyna wyliczała: stworzono warunki, by każdy chętny mógł zgłosić swą kandydaturę; dopuszczono 14 tysięcy obserwatorów krajowych i 926 zagranicznych. Tym ostatnim dano możliwości działania „przekraczające uprawnienia ustawowe” – podkreśliła. – Wyszliśmy naprzeciw oczekiwaniom (Zachodu – przyp. red.), teraz oczekujemy takich samych kroków od nich – stwierdziła.

Białoruska telewizja państwowa ujęła to jeszcze dobitniej. – Wybory będą testem dla Unii Europejskiej – zapowiadał telewizyjny komentator. Jego zdaniem wszystkie żądania Unii zostały spełnione i pozostaje pytanie, czy Bruksela zniesie sankcje, nałożone na Białoruś.

Od kilku dni na Białorusi mówi się o istnieniu innej niż unijna listy. Listy Łukaszenki, czyli spisu opozycjonistów, którzy dostaną się do nowej Izby Reprezentantów. – Skład listy jest stale dyskutowany na spotkaniach opozycji, ludzie się z niej śmieją i żartują – mówi niezależny politolog Uładzimir Podgoł. – Przedstawiciele administracji prezydenta obiecywali opozycyjnym politykom, że dostaną się do parlamentu, byle tylko brali udział w wyborach – dodaje.

Zdecydowana większość białoruskiej opozycji zapewnia jednak, że chce wejść do parlamentu po uczciwym głosowaniu. – Czy w parlamencie znajdą się sami zwolennicy Łukaszenki, czy nawet wejdą tam nasi wszyscy kandydaci ze Zjednoczonych Sił Demokratycznych, to jeśli mieliby być wyznaczeni, a nie wybrani, my jesteśmy przeciw – mówi lider Zjednoczonej Partii Obywatelskiej Anatolij Lebiedźko. Kandydujący w Grodnie Jarosław Romańczuk, wiceszef Zjednoczonej Partii Obywatelskiej, którego nazwisko jest ponoć na liście Łukaszenki, uważa jednak, że nawet w przypadku sfałszowanych wyborów będzie miał społeczny mandat do zasiadania w parlamencie.

– Według naszych badań mam poparcie dwóch trzecich wyborców. Jeśli głosy będą liczone prawidłowo, to wygram. A jeśli nie, to i tak mam legitymację od ludzi, a nie od władzy. Jeśli znajdę się wśród deputowanych, mandatu nie oddam. Trzeba wykorzystać każdą szansę – podkreśla Romańczuk.

Opozycjoniści przyznają, że nawet jeśli się znajdą w parlamencie, nie będą mogli w istotny sposób wpływać na przebieg wydarzeń. Ale będą przynajmniej mieli dobry dostęp do informacji, ważnych dokumentów, projektów ustaw. Będą mogli zgłaszać interpelacje, organizować spotkania i prowadzić kontrole w terenie.

Uładzimir Podgoł pokazuje jeden z najnowszych numerów „Narodnej Woli”, należącej do wąskiej grupy niezależnych pism na Białorusi. Na pierwszej stronie zostały tam „zderzone” ze sobą dwa dokumenty: ordynacja wyborcza i informacje o składzie lokalnych komisji wyborczych. Ordynacja zakłada, że w komisjach mogą być reprezentanci partii, organizacji społecznych, kolektywów pracowniczych – ale po jednym przedstawicielu każdego z tych podmiotów. A w spisach komisji po sześć, siedem osób pochodzi z tego samego „kolektywu pracowniczego”.

– Opozycyjnym partiom nie dali delegować członków lokalnych komisji, a kolektywy wyznaczały niemal wszystkich – podkreśla. A to lokalne komisje liczą głosy. W skali całego kraju w takich komisjach jest bardzo niewielka grupka zwolenników opozycji.

Zdaniem opozycji ogromną ilość naruszeń prawa wyborczego widać już teraz. Z pewnością dostrzegą je obserwatorzy. Co uczyni z tym Unia Europejska? – Pesymiści powiedzą, że szklanka jest do połowy pusta, a optymiści – że do połowy pełna – przewiduje Podgoł.

Jego zdaniem kraje, które najaktywniej zabiegają o doprowadzenie do ocieplenia z Mińskiem: Polska, Niemcy czy Litwa przekonają Unię do zniesienia części sankcji, ale reżim na pewno nie dostanie wszystkiego, o co zabiega.

W samym centrum Mińska, przed GUM – Głównym Domem Towarowym – na specjalnej tablicy informacyjnej młodzi ludzie przyklejali w piątek dziesiątki małych, kolorowych plakacików Anatolija Lebiedźki. Czy mu to w czymś pomoże? Czy znalazł się na liście Łukaszenki, czy liście Brukseli? To wiedzą tylko białoruskie władze.

Z naszych informacji wynika, że Mińsk otrzymał listę 22 nazwisk czołowych opozycjonistów, którzy mieliby trafić do parlamentu w wyniku niedzielnych wyborów, gdyby o jego składzie zdecydował reżim, a nie wyborcy.

Jeśli obserwatorzy uznają, że wybory nie spełniły demokratycznych standardów, obecność wytypowanych przez Unię opozycjonistów mogłaby się stać pretekstem do zniesienia części sankcji nałożonych na białoruskie władze po wyborach w 2006 roku. Lista Brukseli ma także zapobiec sytuacji, w której Aleksander Łukaszenko wpuszcza do parlamentu przedstawicieli opozycji, ale dobiera takich, którymi mógłby później łatwo manipulować.

Pozostało 87% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019