Naukowcy z Sheffield University zbadali grupę aktywnych seksualnie dziewczyn i chłopców. Młode kobiety i młodzi mężczyźni wyraźnie różnią się w podejściu do seksu – ten wniosek brzmi banalnie. Same różnice są bardziej interesujące.
– Odpowiedzi dziewczyn były bardziej złożone, bo są one pod większą presją społeczną, jeśli chodzi o seks – tłumaczy Mark Hayter, jeden z członków zespołu naukowców, cytowany przez „Daily Telegraph”.
Chłopcy mówiąc o związkach używali często wulgarnego języka. Nie widzieli też nic złego w celowym upiciu dziewczyny po to, by zaciągnąć ją do łóżka. – W jednej z badanych przez nas grup chłopców, pojawiła się nawet sugestia, że zmuszenie swojej dziewczyny do uprawiania seksu jest OK. Zaczęła się też dyskusja o różnicach między „niewielką presją” a „gwałtem jako takim” – opowiada Hayter.
Naukowcy brytyjscy interesują się tematem seksu nastolatków, m.in. ze względu na największy w Europie odsetek młodych dziewczyn, które zachodzą w ciążę. W niektórych regionach Wielkiej Brytanii wskaźnik ten dochodzi nawet do 19 na 1000 w przedziale wiekowym między 13. a 16. rokiem życia. Badacze apelują więc nie tylko o promocję środków antykoncepcyjnych, ale również o rozwijanie u dziewcząt poczucia własnej wartości i uczenie ich, jak sobie radzić z presją w sprawach seksu.
Cytowane przez „Daily Mail” amerykańskie badania pokazują też, że powinno się trzymać nastolatki z daleka od telewizorów. Te, które oglądają programy zawierające treści erotyczne, są bowiem dwa razy bardziej niż ich rówieśniczki narażone na zajście w ciążę. I nie chodzi tu wcale o filmy pornograficzne, ale nawet o tak popularne seriale telewizyjne, jak „Przyjaciele” czy „Seks w wielkim mieście”.