Prokurator nie chciał ujawnić treści listu tłumacząc się dobrem śledztwa. Wyjawił jedynie, że list trafił do krakowskiej prokuratury za pośrednictwem MSZ. List zabezpieczyła ABW.
- Ministerstwo nigdy nie otrzymało i nigdy nie przekazywało napisanego do rodziny listu od porwanego - poinformował rzecznik MSZ Piotr Paszkowski.
Według Wełny krakowscy śledczy badają czy autorem listu jest polski inżynier. Według informacji RMF FM, dotarł on do krakowskiej "Geofizyki", w której porwany był zatrudniony.
Siostra porwanego inżyniera potwierdziła otrzymanie listu, ale nie od swojego brata. List, który otrzymała 12 listopada został prawdopodobnie wysłany miesiąc wcześniej. - Ja dostałam list z Pakistanu z firmy pakistańskiej, która zawarła kontrakt z "Geofizyką".
W piśmie pakistańska firma zapewniała o pełnym zaangażowaniu w sprawę i przesłała wyrazy współczucia.