Według sędziów Europejskiego Trybunału Praw Człowieka Wielka Brytania naruszyła prawo do prywatności obywateli, przetrzymując odciski palców i próbki kodu genetycznego DNA osób podejrzanych o przestępstwa. Wielka Izba Trybunału jednogłośnie uznała to za złamanie zasady domniemania niewinności. Zgodnie z brytyjskim prawem od każdej osoby zatrzymanej w związku z podejrzeniem popełnienia przestępstwa pobiera się materiał genetyczny i odciski palców. Przetrzymuje się je bezterminowo w bazie danych obejmującej już 4,5 miliona obywateli. Wielka Brytania jest jedynym krajem spośród 47 członków Rady Europy, który ma takie przepisy.
Teoretycznie brytyjskie władze powinny zniszczyć kontrowersyjną bazę danych. Ale minister spraw wewnętrznych Jacqui Smith zapowiedziała, że rząd na razie tego nie zrobi, bo najpierw musi przeanalizować orzeczenie Trybunału.
– DNA i odciski palców są niezbędne w walce z przestępczością i dzięki nim nasza policja ustala 3,5 tysiąca sprawców miesięcznie. Jestem rozczarowana tą decyzją – mówi minister Smith.
Sprawę do Strasburga oddał Brytyjczyk, który w 2001 roku, jako 11-letni chłopiec, był podejrzany o kradzież. Chociaż okazał się niewinny, policja odmówiła zniszczenia pobranej od niego próbki DNA i odcisków palców. Skargę złożył też inny mężczyzna, niesłusznie oskarżony o molestowanie byłej partnerki, który również nie chce się zgodzić, aby przechowywano jego dane. Sprawa przeszła najpierw przez wszystkie instancje sądowe w Wielkiej Brytanii i zakończyła się wyrokiem Izby Lordów, że władze nie naruszyły niczyich praw.
– Mamy wreszcie jednoznaczny wyrok, że przetrzymywanie danych niewinnych osób jest absolutnie bezprawne. Ma to kolosalne znaczenie dla całej Unii Europejskiej, ponieważ kraje członkowskie chcą się wymieniać takimi danymi, a niektóre państwa szykowały się do wprowadzenia prawa podobnego do brytyjskiego – mówi „Rz” Tony Bunyan z organizacji Statewatch monitorującej przestrzeganie praw obywatelskich w Wielkiej Brytanii.